Media rozpalone po konkursie lotów. "Irytujące"

telewizyjni komentatorzy mocno wstrzymywali się z nazwaniem po imieniu ich poczynań, bo im to nie wypadało. Osobiście uważam, że zasłanianie się dbałością o bezpieczeństwo skoczków jest tak niedorzeczne, że najpewniej i sami pomysłodawcy mają wątpliwości. Majstrowanie przy belkach startowych ze względu na wiatr, można porównać ze skracaniem dystansu np. maratonu, bo nie daj Bóg ktoś mógłby dostać zawału. Skoczkowie narciarscy są ludźmi zaprawionymi w bojach i niestraszna jest im żadna skocznia bez względu na wielkość wiatru. Skoro podjęli ryzyko skakania na mamucich skoczniach, to znaczy że robią to z pełną świadomością podejmowanego ryzyka i jak wielokrotnie było widać, z czystą przyjemnością. Przeciętny kibic zupełnie nie rozumie tego podejrzanego kombinowania ze skracaniem rozbiegu, bo to w oczywisty sposób nie daje równości szans. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że równoważniki punktowe, jakie dostają skoczkowie, tak naprawdę w żaden sposób nie rekompensują im potencjalnych zysków z dłuższego rozbiegu. Zatem czas skończyć z tymi niesprawiedliwymi i mocno podejrzanymi praktykami, bo sport musi być przejrzysty, czysty i zrozumiały dla każdego kibica, nawet dla tego najbardziej odpornego na wiedzę.

wtedy Niemcom pójdzie a Polakom nie i znów będzie mowa o N-A-N? :D