Rozpoczęło się ostatnie zgrupowanie polskich skoczków przed startem Pucharu Świata 2021/22 w skokach narciarskich. Biało-Czerwoni trenują na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, gdzie korzystają z lodowych torów, ale wciąż lądują na igielicie.
Na zgrupowanie kadry wybrali się reporterzy Telewizji Polskiej. Sztab szkoleniowych miał do nich nietypową prośbę. Chodzi o wyścig zbrojeń, który od lat jest niezwykle istotny w skokach.
- Panowie, ale umawiamy się: możecie wejść wszędzie, zapraszamy, tylko nie pokazujcie później publicznie obrazków z detalami sprzętu. To nasza prośba, uszanujcie ją. Takie rzeczy mogą obejrzeć w innych ekipach i sprawdzić, jak mamy zagięte bolce od wiązań, jakie buty, wszystko. W porządku? - taką prośbę wystosował Grzegorz Sobczyk, cytowany przez sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Owczarz zaserwowała psu tort. Jaki? Dobrze się przypatrz
Sobczyk przyznał, że polski sztab również ma ludzi od tego, aby śledzić i doglądać nowinek technicznych u rywali.
Poza tym do Zakopanego przyjechał doktora Harald Pernitsch, który dba o wyniki motoryczne naszych skoczków. Austriak przekazał świetne wieści w sprawie Biało-Czerwonych.
- Muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem tego, co prezentują liderzy grupy. Są mocniejsi niż przed rokiem, właściwie poprawiają się każdej zimy. A to duża sztuka, bo nie są już najmłodszymi skoczkami - ocenił.
Już wkrótce pierwsza weryfikacja formy Polaków. Inauguracyjne zawody Pucharu Świata odbędą się 20 listopada w Niżnym Tagile.
Czytaj także: Gregor Schlierenzauer zdradził plan na przyszłość. Zaskakujący kierunek