"Kto zapłaci posadą?". Gorąco w sieci po konferencji Norwegów

PAP/EPA / Terje Pedersen/X.com / Na zdjęciu: konferencja Norwegów
PAP/EPA / Terje Pedersen/X.com / Na zdjęciu: konferencja Norwegów

Norwegowie wywołali potężny skandal i musieli się tłumaczyć. "Wizerunkowa katastrofa. Kary muszą być surowe!" - zaznaczył komentator Sebastian Szczęsny.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas mistrzostw świata w Trondheim doszło do skandalu sprzętowego, który zdominował dyskusję wokół skoków narciarskich. Norwescy zawodnicy zostali zdyskwalifikowani za nielegalne modyfikacje kombinezonów. W efekcie Marius Lindvik stracił srebrny medal.

Przed konkursem na dużej skoczni pojawiło się nagranie sugerujące, że norwescy skoczkowie modyfikowali kombinezony w niedozwolony sposób. FIS zdyskwalifikował Lindvika i Johanna Andre Forfanga. Trener Norwegów, Magnus Brevig, tłumaczył, że kombinezon był zbyt mało elastyczny w kroku, co uznano za naruszenie zasad.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Inaczej być nie mogło. Pudzianowski pokazał, co robił w weekend

Na niedzielnej konferencji prasowej Jan-Erik Aalbu, przyznał się do oszustwa. Szef norweskich skoków powiedział, że próbowano obejść system, a jego wypowiedź była szeroko komentowana w mediach społecznościowych.

"Dyrektor sportowy norweskiej federacji Jan-Erik Aalbu przyznaje właśnie na konferencji w Trondheim, że Norwegowie oszukiwali celowo, ale on osobiście o tym nie wiedział. 'Manipulowalismy strojami celowo, wszywając w nie silniejszy/mocniejszy sznurek" - napisał w serwisie X Kacper Merk.

Patryk Serwański nie krył zdumienia: "To musiała być urocza noc w norweskiej ekipie. Czyli doszli do wniosku, że sytuacja nie do wyratowania. Teraz pytanie kto zapłaci posadą? Trener Brevig wysoko na liście kandydatów".

"Norwegowie nie mieli wyjścia. Musieli się przyznać. FIS złapała ich na gorącym uczynku" - stwierdził Tomasz Kalemba.

Eksperci domagają się konsekwencji. "Jan-Erik Aalbu, dyrektor sportowy reprezentacji Norwegii otwarcie przyznał - oszukiwaliśmy! Wizerunkowa katastrofa tuż przed cyklem właśnie w Norwegii. Twardy orzech do zgryzienia przez FIS. Jestem ciekawy jakie będą kary? Muszą być bardzo surowe!" - grzmiał Sebastian Szczęsny.

Na konferencję Norwegów zareagował tez Jakub Balcerski, który upublicznił skandaliczne nagranie: "Po pół godzinie pytań od Norwegów, które były jakimś żałosnym żartem i paru wypowiedzianych bzdurach po angielsku stwierdziłem, że nie potrzebuję dłużej przebywać w towarzystwie Pana Aalbu i udałem się zdążyć na podróż do Oslo".

"Pogadanka trwa od przeszło kwadransa, nie padło zdanie po angielsku przy sali pełnej zagranicznych mediów. Fantastisk!" - podsumował z dozą ironii Dominik Formela.

Komentarze (1)
avatar
Möchomorek
9 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cała reprezentacja Norwegii powinna być zdyskwalifikowana z MŚ. Kobieca i męska. Byłoby to nauczką na przyszłość dla każdego co kombinuje. Odnośnie kombinezonów to paranoja, wprowadzić 'gumy' t Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści