LGP w Czajkowskim. Znakomity atak Halvora Egnera Graneruda. Trzeci triumf z rzędu

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Halvor Egner Granerud
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Halvor Egner Granerud

Halvor Egner Granerud odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo w zawodach Letniego Grand Prix. Tym razem triumfował w Czajkowskim, choć na półmetku nie zanosiło się na to.

[tag=48160]

Halvor Egner Granerud[/tag] był faworytem sobotniego konkursu Letniego Grand Prix w Czajkowskim. Reprezentant Norwegii przystępował do niego po dwóch wygranych w Szczuczyńsku, a także po zwycięstwie w piątkowym prologu. Po pierwszej serii był jednak dość daleko od wygranej.

Na półmetku prowadził bowiem Jewgienij Klimow, który wykorzystał wiatr pod narty i skoczył aż 140 metrów. Granerud był drugi (133 metry), ale do Klimowa tracił 8,1 punktu. Podium uzupełniał Johann Andre Forfang (133,5 metra).

W przeliczeniu na metry Granerud tracił do lidera dokładnie 4,5. Wydawało się, że dobrze dysponowany Klimow nie wypuści wygranej przed własną publicznością. Stało się inaczej. Granerud w finale huknął 137,5 metra, a Rosjanin odpowiedział skokiem na 129,5 metra.

Wobec tego triumfator Pucharu Świata 2020/21 odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo w zawodach Letniego Grand Prix. Klimow zajął drugą lokatę ze stratą 3,7 punktu. Forfang utrzymał się na trzecim miejscu, choć w drugiej serii przeskoczył skocznię w Czajkowskim - 145 metrów. Miał jednak problemy przy lądowaniu, co przełożyło się na niskie noty, a na dodatek odjęto mu aż 24,1 punktu za wiatr.

Polacy w Czajkowskim nie startowali. W niedzielę odbędzie się tam konkurs drużyn mieszanych.

Wyniki konkursu w Czajkowskim:

MiejsceZawodnikKrajOdległościNota
1. Halvor Egner Granerud Norwegia 133/137,5 253,9
2. Jewgienij Klimow Rosja 140/129,5 250,2
3. Johann Andre Forfang Norwegia 133,5/145 240,6
4. Marius Lindvik Norwegia 120,5/134,5 222,1
5. Daiki Ito Japonia 124,5/129 216,9
6. Michaił Nazarow Rosja 129,5/124 207,6

Czytaj także:
Skoki narciarskie. Mocny skład Polaków na zawody drugiej ligi
Gigantyczna zmiana u Karoliny Małysz

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: babol za babolem! To się musiało źle skończyć

Komentarze (0)