W poniedziałek podkomisja Międzynarodowej Federacji Narciarskiej do spraw skoków narciarskich odrzuciła wprowadzenie lotów kobiet do kalendarza Pucharu Świata 2021/2022. Argumentacja decyzji wiązała się przede wszystkim z kwestiami bezpieczeństwa (WIĘCEJ).
Taki obrót spraw nie spodobał się czołowym skoczkiniom - na czele z Maren Lundby. Norweżka zainicjowała w mediach społecznościowych akcję, w której zawodniczki walczą o możliwość startów na największych obiektach na świecie.
W rozmowie ze sport.tvp.pl głos w tej sprawie zabrał trener reprezentacji Polski kobiet, Łukasz Kruczek. - Uważamy, podobnie jak większość, że na razie należy wprowadzić więcej zawodów na skoczniach dużych. Nie chcieliśmy, aby loty wchodziły jako zawody dla 20 zawodniczek, co uniemożliwiłoby pozostałym zdobywanie pucharowych punktów - przyznał szkoleniowiec.
Kruczek dodał, że jego zdaniem nawet 50 zawodniczek byłoby w stanie skakać na obiekcie w Vikersund, ale dysproporcje jego zdaniem byłyby ogromne - najlepsze skoczkinie przekraczałyby 200 metrów, ale duża część mogłaby mieć problem nawet z osiągnięciem połowy tej odległości. Trener nie wykluczył jednak, że loty mogą wejść do kalendarza PŚ kobiet w sezonie 2022/23.
Czytaj także: Rozpoczną sezon od Pucharu Kontynentalnego? Ważne wieści ws. kadry Polski skoczków
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach