Kontrowersyjne wykluczenie polskich skoczków. Rafał Kot: FIS sam założył sobie pętlę na szyję

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu od prawej: Rafał Kot
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu od prawej: Rafał Kot

Mimo że 6 polskich skoczków aż trzy razy w przeciągu pięciu dni miało negatywne wyniki testu na koronawirusa, Biało-Czerwoni zostali wykluczeni z inauguracji TCS w Oberstdorfie. - Kłopot polega na tym, że FIS nie ma jasnych reguł - mówi Rafał Kot.

W niedzielny wieczór okazało się, że Klemens Murańka otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Aleksander Winiarski, lekarz kadry, przekazał, że wynik był częściowo pozytywny.

- To jest test mniej więcej na granicy błędu. Klemens Murańka dzisiaj rano przeszedł pełny test i jego wynik będzie znany wieczorem. I tak będzie jednak już po wszystkim, bo kwalifikacje dawno zakończą się - zwraca uwagę Rafał Kot.

Co więcej, w poniedziałkowy poranek niemiecki sanepid przeprowadził szybkie testy u pozostałych polskich skoczków. Te dały wynik negatywny. Tym samym: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Maciej Kot, Aleksander Zniszczoł i Andrzej Stękała w pięć dni zostali przetestowani trzykrotnie. Wszystkie ich wyniki były negatywne. Mimo to, nie zostali dopuszczeni do kwalifikacji w Oberstdorfie.

ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner mówi o problemie polskiego sportu. "Andrzej Stękała to przetrwał i teraz odbiera nagrodę"

- Jeżeli w ciągu pięciu dni dana osoba ma trzy testy negatywne, to ona jest w stu procentach zdrowa. Nie jest nosicielem i nie jest w stanie nikogo zarazić. Niestety i tak wykluczono wszystkich naszych zawodników, bo FIS boi się, że teraz odezwaliby się Austriacy czy Czesi, których wykluczono na początku sezonu. Federacja sama założyła sobie pętle na szyję - podkreśla Kot.

- Kłopotem jest to, że nie ma jasnych reguł, tak jak np. w piłce nożnej. Na początku sezonu po jednym zakażeniu FIS wykluczał z zawodów całą reprezentację Czech czy Austrii. No to teraz, żeby nie było niedomówień, tak samo zrobiono z reprezentacją Polski - dodaje były fizjoterapeuta polskich skoczków.

Na razie nie wiadomo, czy polscy skoczkowie będą mogli wystartować w kwalifikacjach do drugiego konkursu 69. Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen, które zaplanowano na czwartek 31 grudnia.

Czytaj także:
Kontrowersyjna decyzja niemieckiego sanepidu. "To nie jest uczciwe"
Koronawirus u Niemców. Dlaczego gospodarze skaczą, a Polacy nie? Znamy odpowiedź

Komentarze (22)
avatar
AbediPele
29.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ojciec nielota się jeszcze wypowiada? Niespodziewane! :) 
pascvale
29.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tak obrazić godność Januszy, kto to widział. To może w odwecie Janusze przestaną jeździć pastami? 
avatar
Pit7
28.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
jutro beda Polacy skakac bez obaw 
avatar
Mercier Skuter
28.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Będą skakać, Pietrek wygrywa TSC 
Zorkin 1
28.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nawet jak naszych dopuszczą, to chłopaki są rozbici, zero skupienia. Moim zdaniem i tak nic nie skoczą, takie zamieszanie nie służy. fis dobrze o tym wie. fis=niemcy