Nadzieje były ogromne. Po dwóch seriach jesteśmy jednak dalecy od huraoptymizmu. Na półmetku 7. miejsce zajmuje Piotr Żyła. 8. Kamil Stoch, 10. Andrzej Stękała, a 12. Dawid Kubacki.
Kilka lat temu o takim wyniku moglibyśmy tylko pomarzyć. Polskie skoki weszły jednak na salony. Zawodnicy przyzwyczaili nas do walki o medale, dlatego po pierwszych dwóch seriach czujemy niedosyt. Może nie tyle z miejsc, które są bardzo wysokie, ale ze straty Żyły czy Stocha do najlepszej trójki.
Po dwóch kolejkach najbliżej złotego medalu, trochę niespodziewanie, jest Karl Geiger. W najbliższych dniach Niemiec zostanie ojcem. Potrafi skupić się jednak na skokach. Jego pierwszy piątkowy lot to był majstersztyk. Wybił się bardzo wysoko i doleciał do 241. metra. W finale lądował bliżej (223,5 metra), ale wystarczyło do obrony prowadzenia.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"
Rywale wściekle będą jednak atakować. Niecałe 5 punktów do Geigera traci wicelider Halvor Egner Granerud. Tuż za Norwegiem jest Markus Eisenbichler, a zaraz za podium Michael Hayboeck. - Ta czwórka ma największe szanse na medal. Chociaż moim zdaniem walka o złoto rozegra się między Granerudem a Eisenbichlerem - przewiduje Rafał Kot.
- Pozostałym skoczkom z czołówki będzie trudno włączyć się do walki o medal, ale nie wszystko jest jeszcze stracone - zapewnia były fizjoterapeuta polskiej kadry skoczków.
Siódmy Żyła do trzeciego Eisenbichlera traci 17, a ósmy Stoch 26 "oczek". - Dużo, ale na skoczni do lotów nie takie przewagi były już odrabiane. Warunek jest jeden, Polacy muszą oddać w sobotę po dwa bardzo dalekie skoki - podkreśla Rafał Kot.
Mówiąc wprost: Żyła i Stoch potrzebują petard, jakie potrafili odpalić w piątek Hayboeck i Eisenbichler. W pierwszej serii Austriak poleciał na 245,5 metra. W drugiej Niemiec jeszcze przebił ten wynik i wylądował na 247. metrze. To były imponujące loty i takich potrzebują Biało-Czerwoni. Stać ich na to.
Nawet jeśli jednak Polacy nie wywalczą medalu, jest duża szansa na historyczny wynik. Jeszcze nigdy trzech Biało-Czerwonych nie ukończyło indywidualnego konkursu MŚ w lotach w czołowej "10". - A teraz jest szansa nawet na czterech Polaków i to byłoby coś - zwraca uwagę Rafał Kot.
Na półmetku, z Biało-Czerwonych, poza "10" jest tylko 12. Dawid Kubacki. Traci jednak niewiele. Może wskoczyć do dziesiątki i to nie kosztem któregoś z kolegów z kadry. Do pokonania jest 9. Rosjanin Jewgienij Klimow czy 7. Japończyk Yukiya Sato.
Polacy mają o co walczyć. Trzech czy czterech "naszych" w dziesiątce konkursu to byłby fantastyczny prognostyk przed niedzielną drużynówką. A gdyby jeszcze Żyła albo Stoch przypuścili udany atak na podium... byłoby cudownie. Do tego daleka droga, ale wszystko jest jeszcze możliwe. Dlatego w napięciu czekamy na dokończenie rywalizacji.
Początek trzeciej serii o 16:00. Transmisja w TVP 1, Eurosporcie 1 i na WP Pilot. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.
Program sobotniej rywalizacji w Planicy:
15:00 - seria próbna (relacja TUTAJ)
16:00 - trzecia seria konkursu indywidualnego (relacja TUTAJ)
Klasyfikacja konkursu o indywidualne MŚ w lotach po 2 z 4 serii:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległości | Nota |
---|---|---|---|---|
1. | Karl Geiger | Niemcy | 241/223,5 | 431,2 |
2. | Halvor Egner Granerud | Norwegia | 221/229,5 | 426,6 |
3. | Markus Eisenbichler | Niemcy | 220/247 | 425,7 |
4. | Michael Hayboeck | Austria | 245,5/217 | 422,9 |
5. | Robert Johansson | Norwegia | 220/228,5 | 411,4 |
6. | Yukiya Sato | Japonia | 222/229 | 408,9 |
7. | Piotr Żyła | Polska | 221,5/224,5 | 408,5 |
8. | Kamil Stoch | Polska | 213/229 | 399 |
9. | Jewgienij Klimow | Rosja | 237/208 | 397 |
10. | Andrzej Stękała | Polska | 224,5/215,5 | 396,5 |
12. | Dawid Kubacki | Polska | 219/215,5 | 394,8 |
Czytaj także:
Wielki powrót w polskich skokach
Szymon Łożyński: Kilku sędziów przeszło samych siebie [OPINIA]