MŚ w lotach narciarskich już trwają. W czwartek miały miejsce kwalifikacje do konkursu indywidualnego. Te poszły po myśli Polaków, gdyż Andrzej Stękała, Kamil Stoch, Piotr Żyła oraz Dawid Kubacki pewnie przebrnęli pierwszy etap rywalizacji. Wcześniej z kolei podopieczni Michala Doleżala dobrze radzili sobie na treningach, gdzie m.in. Stoch zgłaszał chęć zdobycia brakującego w kolekcji złota.
Płynnej i ciekawej walce o medale mogą przeszkodzić warunki atmosferyczne. Czwartek był pod tym względem łaskawy, choć nad skocznią unosiła się gęsta mgła. Wiatr wiał z natomiast z odpowiednią siłą, a opady, gdy się pojawiały, były za słabe, by w jakikolwiek sposób zagrozić skoczkom.
A jak prezentuje się sytuacja, jeśli chodzi o cały konkurs indywidualny? Prognozy wyglądają bardzo optymistycznie. W piątek temperatura powinna nieznacznie przekraczać 0 stopni Celsjusza. Szansa na opady wynosi zaledwie kilka procent. Wiatr z kolei ma wiać z prędkością ok. 5 kilometrów na godzinę.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"
W sobotę także pojawia się nadzieja na dalekie loty. Drugi dzień indywidualnej rywalizacji na ten moment odbędzie się w temperaturze oscylującej wokół 0 stopni. Nie zmienia się również wartość szansy na opady. Wiatr także zamierza wiać łaskawie, gdyż zapowiadana wartość to ok. 3 kilometry na godzinę.
Na niebie z kolei zagoszczą chmury. Dla zawodników nie powinno to stanowić przeszkody, gdyż i tak ze względu na porę konkursu będą oni skakać przy sztucznym świetle. Pogoda najpewniej nie przejmie zatem głównej roli podczas zmagań, a szansa na wypaczenie wyników jest na ten moment znikoma.
Czytaj także:
MŚ w lotach. Dalekie loty Polaków. Kamil Stoch w czołówce kwalifikacji
MŚ w lotach. Humor nie opuszcza Piotra Żyły. Pomarańcze receptą na sukces