MŚ w lotach. Dalekie loty Polaków. Kamil Stoch w czołówce kwalifikacji

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Na taki początek mistrzostw świata czekaliśmy. Polacy latali daleko, ale nie wyciągnęli jeszcze wszystkich asów na stół. Cała czwórka awansowała do konkursu. Najlepszy był 6. Kamil Stoch. Eliminacje wygrał Niemiec Markus Eisenbichler.

Polacy nie mieli żadnych problemów z przebrnięciem kwalifikacji. Kolejną znakomitą próbą popisał się Kamil Stoch. Po lotach na 229,5 oraz 232,5 metra w treningach, tym razem doleciał do 226. metra. 3 metry bliżej wylądował Piotr Żyła.

Z bólem pleców skakał w czwartek Dawid Kubacki. W treningach nieznacznie przekraczał 200. metr. W kwalifikacjach doleciał do 216. metra. Miał nieco problemów z lądowaniem, co sędziowie zauważyli. Ostatecznie Stoch był szósty, Żyła dziewiąty, a Kubacki dwunasty.

Nie zawiódł też Andrzej Stękała. W treningach wygrał rywalizację z Klemensem Murańką oraz Aleksandrem Zniszczołem. W kwalifikacjach obronił wybór Michala Doleżala. Poleciał na 217,5 metra i bez żadnych problemów, z 13. pozycji, awansował do konkursu.

ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"

Pozostaje mieć nadzieję, że do piątku fizjoterapeuci zdołają doprowadzi Kubackiego do stu procentowej sprawności. Sam skoczek przyznał, że bólu pleców nabawił się po porannym treningu. - Było bardzo źle - mówił dla TVP (więcej TUTAJ)

Największym pechowcem mistrzostw jest już Stefan Kraft. Po inauguracji w Wiśle Austriak miał koronawirusa. Dwa tygodnie nie startował. Zdążył wyzdrowieć przed mistrzostwami i przyjechał do Planicy. W pierwszym treningu odpalił 239 metrów i... odnowiła mu się kontuzja pleców (poinformowali dziennikarze skijumping.pl). Z tego powodu nie wystartował w kwalifikacjach (więcej TUTAJ).

Austriacy i tak mogą mieć podczas tych mistrzostw powody do zadowolenia. W fantastycznej formie do Planicy przyjechał Michael Hayboeck, też walczący po Wiśle z koronawirusem. Austriak wyzdrowiał i urasta do miana jednego z faworytów. W treningu huknął 241 metrów. W kwalifikacjach poleciał jeszcze dalej, na 242,5 metra.

Słabo jednak wylądował, do tego po jego locie jury obniżyło belkę i nie wygrał eliminacji. Zajął 2. miejsce. Pokonał go Markus Eisenbichler. Niemiec wylądował na 225,5 metra. Miał jednak jako jeden z niewielu wiatr w plecy, skakał z niższej belki, otrzymał wyższe noty i pokonał Hayboecka o ponad 6 punktów.

Trzeci był Halvor Egner Granerud. Lider Pucharu Świata uzyskał 221,5 metra. Za nim znaleźli się kolejno Karl Geiger, obrońca tytułu Daniel Andre Tande i Stoch. Cała trójka skoczyła dalej niż Granerud. Miała jednak wiatr pod narty i dlatego przegrała z młodym Norwegiem.

Generalnie podczas eliminacji panowały bardzo dobre warunki do skakania. Organizatorzy poradzili sobie z masą śniegu i świetnie przygotowali obiekt. Na skoczni była mgła, ale nie przeszkadzała ona w sprawnym przeprowadzeniu zmagań. Przez większą część eliminacji był minimalny wiatr pod narty. Pod sam koniec, od skoku Dawida Kubackiego, zaczęło lekko zawiewać w plecy.

Indywidualny konkurs mistrzostw świata w lotach będzie składał się z czterech serii. Pierwsze dwie odbędą się w piątek, kolejne dwie w sobotę. Początek piątkowych zawodów o 16:00. Transmisja w TVP 1, Eurosporcie 1 i na WP Pilot. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Wyniki kwalifikacji w Planicy:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćŁączna nota
1. Markus Eisenbichler Niemcy 225,5 222,5
2. Michael Hayboeck Austria 242,5 216
3. Halvor Egner Granerud Norwegia 221,5 215,6
4. Karl Geiger Niemcy 228 215,4
5. Daniel Andre Tande Norwegia 229,5 215,3
6. Kamil Stoch Polska 226 212
7. Robert Johansson Norwegia 222 211,7
8. Yukiya Sato Japonia 219,5 206,9
9. Pius Paschke Niemcy 221 206,1
9. Piotr Żyła Polska 223 206,1
12. Dawid Kubacki Polska 216 201,3
13. Andrzej Stękała Polska 217,5 200,9
Źródło artykułu: