Piotr Żyła zajął dziewiąte miejsce w kwalifikacjach do indywidualnego konkursu mistrzostw świata w lotach. Po udanych skokach tryskał humorem i w rozmowie z dziennikarzami odpowiadał na pytania... w swoim stylu, czyli jednozdaniowo.
33-latek rozkręcił się dopiero wtedy, gdy otrzymał pytanie o pomarańcze, z którymi widziany był, gdy wracał ze sklepu.
- Kupiłem je bo bardzo chciało mi się pić. Mam wyciskarkę, dlatego chętnie wypijam ten sok. Piwa nie mogę pić, więc ratuje się pomarańczami - śmieje się Żyła w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"
Reprezentantowi Polski nie udało się zachować powagi i w swoim stylu odpowiedział także na pytanie dotyczące wolnego czasu, który skoczkowie muszą spędzać w hotelowych pokojach.
- Gram na gitarze, a jak mi się nudzi, to idę po cięższy sprzęt - tłumaczy Żyła.
Od kilku lat zachowanie Piotra Żyły budzi skrajne emocje. Wiele osób docenia specyficzne poczucie humoru skoczka, a inni wytykają mu brak profesjonalizmu. W ostatnich miesiącach zdecydowanie więcej jest jednak jego zwolenników, którzy okazują mu wsparcie, w szczególności w mediach społecznościowych.
Zobacz także: MŚ w lotach. Wielki pech rekordzisty świata!
Zobacz także: MŚ w lotach. Dalekie loty Polaków. Kamil Stoch w czołówce kwalifikacji