Polski Związek Narciarski w środę 12 marca wydał oświadczenie ws. afery, która wybuchła podczas ostatniego konkursu mistrzostw świata w Trondheim. Norwegowie dopuścili się manipulacji przy kombinezonach. Polscy działacze w czterech punktach przedstawili swoje żądania wobec FIS.
W pierwszym punkcie PZN domaga się od FIS przeprowadzenia śledztwa przez niezależnych ekspertów. To ma pomóc w ustaleniu całego przebiegu wydarzeń. Następnie polscy działacze liczą, że norweski sztab szkoleniowy oraz zdyskwalifikowani zawodnicy (Marius Lindvik i Johann Andre Forfang) zostaną tymczasowo zawieszeni do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy. W przypadku trenerów to już się stało.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Poniżej cytujemy wspomniane żądania.
"1. Pełne śledztwo FIS przeprowadzone przez niezależnych ekspertów w celu ustalenia zarówno przebiegu wydarzeń, jak i ich przyczyn. Tylko zapewnienie pełnej przejrzystości i równego traktowania wszystkich federacji pozwoli zapobiec podobnym incydentom w przyszłości. Nie możemy dopuścić do tego, by skoki narciarskie stały się dyscypliną, w której nieuczciwe praktyki pozostają bez konsekwencji.
2. Tymczasowe zawieszenie sztabu szkoleniowego Norwegii oraz zdyskwalifikowanych zawodników do czasu pełnego zbadania sprawy przez Komisję Etyki FIS. To niedopuszczalne, by osoby, wobec których istnieją poważne zarzuty, mogły nadal brać udział w oficjalnych zawodach. Fair play nie może być jedynie pustym sloganem - musi być egzekwowane.
3. Szczegółowa kontrola kombinezonów używanych w tym sezonie przez federacje norweską, amerykańską i estońską zgodnie z ICR 222.6, który przewiduje możliwość inspekcji w przypadku "uzasadnionego podejrzenia naruszenia przepisów". Biorąc pod uwagę ich współpracę z Norwegią, powstają poważne wątpliwości co do potencjalnych nieprawidłowości na szerszą skalę. Jeśli FIS nie przeprowadzi rzetelnej kontroli, ryzykuje utratę wiarygodności jako organ odpowiedzialny za uczciwą rywalizację.
4. Konsekwencje dla zawodników, których sprzęt nie spełniał wymogów FIS, zgodnie z ICR 222.1, który wyraźnie stanowi, że każdy zawodnik jest odpowiedzialny za to, by jego sprzęt był zgodny z regulaminem FIS. Zignorowanie tej zasady oznaczałoby akceptację niesprawiedliwej przewagi i stosowanie regulacji w sposób wybiórczy wobec różnych drużyn".
Choć minęło już kilka dni, to sprawą cały czas żyje całe środowisko. FIS już podjęło pierwszej decyzje ws. konsekwencji, ale prawdopodobnie na tym się nie skończy.
Afera z kombinezonami norweskich skoczków narciarskich wybuchła podczas ostatniego konkursu MŚ w Trondheim. W filmie ujawnionym przez Jakuba Balcerskiego ze sport.pl widzieliśmy, że norweska reprezentacja manipulowała przy kombinezonach, co jest niezgodne z przepisami. W wyniku naruszenia regulaminu, FIS nałożyła na norweskich skoczków karę, a ich wyniki zostały unieważnione w niektórych zawodach.
Skandale związane z nieuczciwym używaniem sprzętu nie są nowością w skokach narciarskich, ale ta sprawa wywołała duże kontrowersje, szczególnie biorąc pod uwagę, że Norwegowie byli uznawani za liderów w tej dyscyplinie. Zarzuty wobec zawodników i trenerów wywołały falę krytyki zarówno w kraju, jak i za granicą. Norwegowie przeprosili za całe zajście, a trener i jego asystenci zostali zawieszeni.
Oto pełne oświadczenie PZN.