W sezonie 2009/2010 Łukasz Rutkowski trzykrotnie zajmował trzynaste miejsca w zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich i znalazł się w kadrze na igrzyska olimpijskie w Vancouver. Był dobrze zapowiadającym się zawodnikiem, który przez lata mógł decydować o sile polskich skoków.
Karierę zakończył jednak przedwcześnie w 2014 roku. Za powód podaje problemy związane z wagą.
Przed igrzyskami w Vancouver Rutkowski ważył 61,5 kg. Trener reprezentacji Polski Łukasz Kruczek wymagał od niego, by schudł do 58 kilogramów. Rutkowski ten wymóg spełnił, ale to poważnie odbiło się na jego zdrowiu.
- Zaczęło się przed igrzyskami w Vancouver. Do sezonu olimpijskiego wszystko przebiegało całkiem dobrze. Ważyłem wtedy 61,5 kg. Trener wymagał jednak jeszcze niższej masy ciała. Ogromnym wysiłkiem zszedłem do 58 kg, ale straciłem moc. Do Kanady pojechałem, ale byłem cieniem samego siebie. Czułem się sflaczały, bez dynamiki, bez werwy do życia. Dociągnąłem jeszcze do Planicy na przyzwoitym poziomie - powiedział Rutkowski w rozmowie ze "Sportem".
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Po zakończeniu sezonu nie wytrzymał reżimu związanego z utrzymywaniem wagi. Jego dieta zawierała dużo białka i warzyw, mało węglowodanów. Limit kalorii wynosił 1200 dziennie. Ważąc 58 kg miał zaledwie 3 proc. tkanki tłuszczowej. Dochodziło do tego, że zamiast tłuszczu, spalał mięśnie.
- Wiem, że w skokach bez niskiej wagi nie będzie sukcesu, ale muszą być pewne granice. Trzeba bardziej słuchać zawodników, bo każdy organizm jest inny i parametry biologiczne nie mogą być jedyną wyrocznią przy ustalaniu wagi. Mam wielki żal, że wszystko się tak potoczyło, bo wiem, że mogło być zupełnie inaczej - dodał.
Rutkowski karierę zakończył po rozmowach z lekarzami. Ci w diagnozie wskazali, że ma zrujnowaną psychikę przez ciągłe odchudzanie. Później skończył studia i został trenerem. Założył swój klub, który szkoli skoczków narciarskich.
Czytaj także:
Skoki narciarskie. Maciej Kot - odrodzenie. "Trener często nie ma szans pomóc"
Koronawirus. Pierwszy przypadek zakażenia wśród zawodników NHL. To zawodnik Ottawa Senators