Czwarty sezon z rzędu Kamil Stoch zakończył w ścisłej czołówce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Tym razem skończyło się na 5. miejscu. Po drodze 32-latek wygrał trzy indywidualne konkursy pucharowe (Engelberg, Lillehammer i Zakopane) oraz po raz drugi w karierze triumfował w Raw Air.
Lata mijają, a Stoch wciąż utrzymuje wysoką formę. Może nie wygrywa już tak często jak w sezonie 2017/2018, ale nadal jest liderem Biało-Czerwonych. Wydawało się pewne, że podopieczny Michala Doleżala będzie skakał co najmniej do igrzysk olimpijskich w Pekinie, zaplanowanych w 2022 roku.
Kibiców i dziennikarzy zaniepokoiły jednak słowa samego skoczka pod koniec sezonu 2019/2020. Przed Raw Air Kamil Stoch miał czat na Instagramie z kibicami. Jeden z fanów zapytał polskiego skoczka, jak długo zamierza jeszcze skakać? Odpowiedzi, której udzielił skoczek chyba niewielu się spodziewało.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Co z igrzyskami w Tokio? "Niektórzy cały czas żyją nadzieją, że odbędą się w terminie"
- Póki co zamierzam dokończyć ten sezon, potem odpocząć i zastanowić się nad wszystkim - podkreśli Kamil Stoch i zaczęły się spekulacje.
Po zakończeniu sezonu mistrz świata z Predazzo także unikał jednoznacznej deklaracji, czy w grudniu znów usiądzie na belkę startową w Pucharze Świata. Zapytaliśmy zatem ekspertów, czy możemy być spokojni o kontynuowanie kariery przez Stocha?
Wojciech Fortuna i Rafał Kot nie mają wątpliwości. Stoch i pozostali nasi najlepsi skoczkowie (Dawid Kubacki oraz Piotr Żyła) będą kontynuowali karierę - i to na wysoki poziomie - do igrzysk olimpijskich w Pekinie.
- Bądźmy spokojni o Kamila. Te najbliższe dwa lata do igrzysk olimpijskich na pewno będzie jeszcze skakał i walczył. Różne były głosy. Słyszałem takie opinie, że może powie już "dość", ale tutaj nie ma żadnych przeszkód. Jest tak doświadczony i ma taką rutynę, że nie musi być już w formie przez cały sezon. Wybierze sobie parę konkursów czy mistrzowskich imprez, które będzie chciał wygrać. Myślę i wierzę w to, że Kamil jeszcze wywalczy jeden, a może nawet dwa medale olimpijskie - podkreślił Fortuna, mistrz olimpijski z Sapporo z 1972 roku.
- Jeśli chodzi o Kamila - tak samo zresztą jak o Dawida, Piotrka czy Maćka - to śmiało możemy myśleć że będą skakać do igrzysk olimpijskich w Pekinie. Stan ich zdrowia jest bardzo dobry. Poważne kontuzje ich omijały. Jeśli będą dalej umiejętnie prowadzeni, to spokojnie do igrzysk powinni wytrzymać - dodał Rafał Kot.
Przez dwa kolejne sezony powinniśmy zatem cieszyć się jeszcze ze sukcesów Kamila Stocha, Dawida Kubackiego czy Piotra Żyły. Pytanie, co później? Są w kadrach skoczkowie znacznie młodsi jak Klemens Murańka, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Paweł Wąsek czy Tomasz Pilch, ale miniony sezon na pewno nie był dla nich udany.
- Na pewno nie można jednak robić nerwowych ruchów przed rozpoczęciem kolejnego sezonu - zwrócił uwagę Rafał Kot i dodał: - Moim zdaniem trzeba umiejętnie połączyć współpracę z kadry A z bezpośrednim zapleczem. Powinno być więcej wspólnych treningów, a główna kadra na Puchar Świata wyłoniona dopiero tuż przed rozpoczęciem rywalizacji.
Być może więcej wspólnych treningów i jeszcze ściślejsza współpraca pozwolą uwolnić potencjał skoczków z zaplecza, tak żeby po 2022 roku w kadrze po Stochu, Kubackim i Żyle nie została wyrwa.
Czytaj także:
Maciej Kot - odrodzenie. "Trener często nie ma szans pomóc"
Michal Doleżal - sezon na plus, ale nie wszystko idealnie zagrało