PŚ: Stefan Kraft znów zbliżył się do Kamila Stocha w klasyfikacji generalnej

Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Stefan Kraft
Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Stefan Kraft

Stefan Kraft zwyciężył wtorkowy konkurs w Lillehammer, dzięki czemu znów zbliżył się do Kamila Stocha w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Austriak do wicelidera traci już tylko 18 punktów.

[tag=25395]

Stefan Kraft[/tag] był bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem wtorkowego konkursu Pucharu Świata w Lillehammer. Austriak prowadził na półmetku zawodów, a w drugiej serii oddał najdalszy skok w całej stawce (141 metrów) i drugiego Roberta Johanssona wyprzedził o ponad 12 punktów. Podium uzupełnił Ryoyu Kobayashi, a czwarte miejsce zajął Kamil Stoch.

Zwycięstwo Krafta sprawiło, że ten zbliżył się do Stocha w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Przewaga Polaka stopniała z 68 do zaledwie 18 "oczek" i na finiszu sezonu 2018/19 szykuje się niezwykle ciekawa i zacięta rywalizacja o pozycję wicelidera cyklu. Czwarte miejsce utrzymał Piotr Żyła, który w piątek nie zdołał awansować do drugiej serii.

Czytaj również: Świat ucieka polskim skokom. "Tak nie da się budować tej dyscypliny"

Spadek w "generalce" zaliczył natomiast Dawid Kubacki, który w Lillehammer był trzeci po pierwszej serii, jednak ostatecznie uplasował się na ósmej lokacie. W Pucharze Świata Kubacki został wyprzedzony przez Johanssona. Norweg do czwartego Żyły traci aktualnie 81 punktów.

Kolejne zawody z cyklu Pucharu Świata odbędą się już w czwartek, w Trondheim.

MiejsceZawodnikKrajPunkty
1. Ryoyu Kobayashi Japonia 2085
2. Stefan Kraft Austria 1349
3. Kamil Stoch Polska 1288
4. Piotr Żyła Polska 1131
5. Dawid Kubacki Polska 988
6. Robert Johansson Norwegia 974
7. Markus Eisenbichler Niemcy 937
8. Johann Andre Forfang Norwegia 892
9. Timi Zajc Słowenia 833
10. Karl Geiger Niemcy 765
22. Jakub Wolny Polska 328
40. Stefan Hula Polska 69
47. Maciej Kot Polska 25
67. Paweł Wąsek Polska 4

ZOBACZ WIDEO Skandaliczny transparent na stadionie Lechii. "Jest delegat PZPN, jest obserwator. Nikt nie zareagował!"

Źródło artykułu: