Fatalna inauguracja Norwegów. "Pojechali na wycieczkę"

Newspix / Michał Stańczyk / Na zdjęciu: Robert Johansson
Newspix / Michał Stańczyk / Na zdjęciu: Robert Johansson

Postawa Norwegów jest jednym z największych rozczarowań inauguracyjnego weekendu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Tamtejsze media są bezlitosne dla zawodników.

Reprezentanci Norwegii z całą pewnością jak najszybciej będą chcieli zapomnieć o inauguracji Pucharu Świata w Wiśle. W konkursie drużynowym nie awansowali oni nawet do drugiej serii ze względu na dyskwalifikację Roberta Johanssona. Dzień później, w zawodach indywidualnych, najlepszym z Norwegów był Johann Andre Forfang, ale uplasował się dopiero na 10. miejscu.

Trener Alexander Stoeckl przyznał, że sobotnia dyskwalifikacja destrukcyjnie wpłynęła na jego podopiecznych dzień później. O tym, czy problemem norweskich skoczków rzeczywiście był niskie morale, przekonamy się już w najbliższy weekend, kiedy skoczkowie rywalizować będą w Kuusamo. Stoeckl dodał, że nie przewiduje żadnych zmian personalnych.

Tymczasem norweskie media są bezlitosne dla Johanssona i spółki. Dziennikarze telewizji NRK pokusili się nawet o stwierdzenie, że zawody w Wiśle były po prostu wycieczką dla zawodników Stoeckla.

- Nie wiem co poszło nie tak, ale teraz mamy wielką motywację, aby się poprawić - skomentował z kolei Andreas Stjernen.

Przypomnijmy, że w sezonie 2017/18 aż czterech Norwegów uplasowało się w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej, a ekipa ze Skandynawii triumfowała też w klasyfikacji Pucharu Narodów.

ZOBACZ WIDEO Tajemniczy Taku Takeuchi. "Moje cele mam w głowie i nie chciałbym o nich mówić"

Komentarze (0)