Początek sezonu 2017/2018 nie był udany dla podopiecznych trenera Kuttina. W ścisłej czołówce Pucharu Świata znajduje się tylko Stefan Kraft (5. miejsce), a i obrońcy Kryształowej Kuli zdarzały się słabsze skoki.
24-letni Austriak jest, również przez naszą redakcję, wymieniany w gronie faworytów 66. Turnieju Czterech Skoczni, ale wyżej stawiane są szanse Niemców (Richarda Freitaga i Andreasa Wellingera), Norwega Daniela Andre Tandego czy Kamila Stocha.
Szkoleniowiec austriackiej reprezentacji przekonuje jednak, że forma Krafta i jego pozostałych podopiecznych przez ostatnich kilka dni wyraźnie poszła do góry, a to zasługa spokojnych treningów.
- Przed świętami trenowaliśmy w Garmisch-Partenkirchen. Bardzo dużo czasu spędziliśmy na skoczni. Wszyscy dostali też tyle czasu, ile potrzebowali, żeby w końcu oswoić się z dużymi skoczniami - zapewnił Heinz Kuttin.
Jeśli szkoleniowiec ma rację, to Kraft jest w stanie sięgnąć po drugie zwycięstwo w karierze w tych zawodach. Sam skoczek, aktualny dwukrotny mistrz świata z Lahti, jest spokojny o swoją dyspozycję.
- Czuję się bardzo dobrze i jestem gotowy do rywalizacji. Cieszę się, że znowu mogę nawiązać walkę z najlepszymi. Moja pewność siebie po ostatnich treningach wzrosła i z bardzo dobrym nastawieniem jadę do Oberstdorfu - powiedział Stefan Kraft.
W 65. edycji TCS 24-letni Austriak był jednym z głównych rywali Kamila Stocha. Po konkursie w Oberstdorfie to Kraft prowadził w turnieju tuż przed Polakiem. Po zmaganiach w Garmisch-Partenkirchen skoczkowie zamienili się miejscami. W części austriackiej Kraft przegrał jednak przede wszystkim z własnym organizmem. Osłabiony grypą żołądkową nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki ze Stochem i jeszcze z kilkoma innymi skoczkami (ostatecznie 6. lokata w turnieju).
Teraz ma być zdecydowanie lepiej. Czy Kraft, tak jak w 2015 roku, znów będzie trzymał w dłoniach złotego orła po konkursie w Bischofshofen? Przekonamy się w najbliższych kilku dniach. Relacje na żywo z 66. TCS oraz podsumowania rywalizacji na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Horngacher zrobił z Żyłą to, czego nie był w stanie zrobić Małysz i Kruczek. Pokazał swoje drugie oblicze?
[color=#000000]
[/color]