Wojciech Fortuna gratuluje skoczkom. "Mówiłem już jesienią, że wierzę w złoto"

Newspix / TEDI / Na zdjęciu: Wojciech Fortuna
Newspix / TEDI / Na zdjęciu: Wojciech Fortuna

Wojciech Fortuna nie kryje radości ze zwycięstwa polskich skoczków w konkursie drużynowym na MŚ w Lahti. Mistrz olimpijski z Sapporo podkreślił także rolę taktycznego manewru Stefana Horngachera w pierwszej serii.

W sobotnich zawodach Polacy byli zdecydowanie najlepsi i wygrali z dużą przewagą nad rywalami. Prowadzenie nie było zagrożenie nawet przez moment - nasi reprezentanci liderowali od początku do końca konkursu. - Gratuluję naszym skoczkom, ich rodzicom i bliskim. Cieszę się bardzo i dalej będę trzymał za nich kciuki. Nie zawiedli nas. Mówiłem o tym już jesienią, że wierzę w ich złoto. To są doświadczeni, najlepsi skoczkowie na świecie. Pokazali to już podczas konkursów indywidualnych. Nasi chłopcy nie zepsuli żadnego skoku. Wygrali zasłużenie i są mistrzami świata - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Wojciech Fortuna, mistrz olimpijski z Sapporo.

Zdaniem byłego skoczka w trakcie zawodów zbyt często rotowano belką startową. Jury próbowało nadążyć za zmieniającym się wiatrem, jednak nie zawsze przynosiło to dobre efekty. - Była żonglerka belkami, sędziowie robili co chcieli, ale w sobotę sami się ukarali. Forfang pokazał, że można oddać daleki skok i lądować na samym dole. Nie było żadnego niebezpieczeństwa. Skoki były jednak dalej robione pod Austriaków - to jest moja wypowiedź, której się nie boję. Nie podoba mi się ta matematyka austriacka. Powinno być tak, że kto daleko skoczy, ten wygrywa - powiedział Fortuna.

Mistrz olimpijski zwrócił też uwagę na rolę Stefana Horngachera. Szkoleniowiec nie tylko doprowadził kadrę do wysokiej formy, ale umiał również rozegrać konkurs pod względem taktycznym. - Trenerowi należą się wielkie gratulacje. Potrafił zareagować, obniżył rozbieg Piotrowi Żyle o jedną belkę, bo wiedział, że on i tak swoje skoczy. To było zaskoczenie dla jury. To są punkty dla trenera, który jest znakomitym fachowcem - zakończył Wojciech Fortuna.

ZOBACZ WIDEO Simon Ammann: Polski zespół wie, jak smakuje smak zwycięstwa

Komentarze (2)
avatar
dujszebajew
4.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fortuna też wierzył w dwa złote medale Stocha jeszcze dwa tygodnie temu... facet miał tydzień życiowej formy gdzie miał 1 i 6 miejsce na igrzyskach gdzie ani wczesniej, ani później nawet nie zb Czytaj całość
avatar
Zdzisław Szwatrów
4.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panie Wojtku w pełni się a Panem zgadzam , te machloje widać było pod kogo były robione .