- Nie był to najlepszy start, jakiego mogliśmy się spodziewać, ale też nie było źle. Nie oszukujmy się - ten sezon jest trudny dla naszych. Kamil na początku złapał kontuzję i było mu ciężko zastartować. Pozostali po ostatnim świetnym sezonie pomyśleli chyba, że już nie muszą się tak przykładać, a wyniki i tak będą. Tak jednak wcale nie jest. Kiedy mamy wynik, trzeba jeszcze więcej pracować - podkreśla były skoczek.
[ad=rectangle]
Popularnego "Diabełka" brązowy medal wywalczony przez Biało-Czerwonych w konkursie drużynowym na dużej skoczni nie zaskoczył. - Szczerze powiedziawszy, spodziewałem się nawet srebra. Uważałem, że Niemcy będą faworytami, a ci zepsuli właściwie wszystkie swoje skoki. W stosunku do naszych jednak niewiele się pomyliłem.
Po mistrzostwach świata trudniej o motywację. Kiedy najważniejsze zawody za skoczkami, a szans na końcowy sukces w Pucharze Świata praktycznie nie ma - trudno znaleźć siłę, która pozwoli zajmować wysokie lokaty. Taka reguła często się sprawdza, jednak Bachleda uważa, że z biało-czerwonymi będzie inaczej. - Myślę, że Kamil powalczy do samego końca, żeby pokazać się w Pucharze Świata. To jest wojownik, stać go, aby w klasyfikacji generalnej zająć ostatecznie miejsce w pierwszej piątce. Pozostali chłopcy też będą się starać - po medalu znajdą motywację. Będą chcieli pokazać, że brąz im się należał - zaznacza były reprezentant Polski.
Mimo brązowego medalu na koniec mistrzostw, nie da się ukryć, że oczekiwania wobec zawodników, a szczególnie naszej najlepszej dwójki - były większe. Czy w tym sezonie można mówić o kryzysie w polskich skokach narciarskich? - Nie sądzę, żeby był kryzys. Wiadomo, że pojawiło się parę problemów, ale nie było źle. Chłopcy punktowali, Kamil wrócił do skakania i wygrywał w konkursach Pucharu Świata. Myślę, że to nie jest zły sezon. Po poprzednim wielu spodziewało się, że wszyscy nasi będą teraz wygrywać. To jednak tak nie działa. Rywale Polaków trenują i idą do przodu. Rywalizacja jest obecnie jeszcze większa i zapewne wciąż będzie rosnąć - dodaje Bachleda.
Dla równowagi Sportowe Fakty powinny spytać czy jestem zadowolony z drużynówki (sztafety) męskich biegaczy.