Dziennikarz Jakub Balcerski opublikował w mediach społecznościowych film, na którym widać, jak norwescy skoczkowie przeszywają kombinezony. Nagranie, choć nieznana jest jego data, wzbudziło kontrowersje i może prowadzić do skandalu.
Na filmie, który zamieścił Balcerski, widać, jak do kombinezonów norweskich skoczków miały być wszywane zduplikowane czipy. Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, w programie Eurosportu potwierdził autentyczność nagrania.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
- Zduplikowane czipy wbijali prawdopodobnie do nowych kombinezonów. My będziemy na pewno protestować, nie może tak być - powiedział Małysz (więcej o tej sprawie możesz przeczytać pod TYM LINKIEM).
Słowa prezesa Polskiego Związku Narciarskiego przełożyły się na czyny i podczas sobotniego konkursu mistrzostw świata w Trondheim Polacy złożyli protest, o czym na platformie X poinformował wspomniany już Balcerski.
"Protest Austriaków, Słoweńców i Polaków, który został złożony w trakcie dzisiejszego konkursu, został odrzucony. Nie ma potwierdzenia, czego dokładnie dotyczył, ale prawdopodobnie zamieszania z czipami i ujawnionymi szczegółami afery z Norwegami" - czytamy.
Przypomnijmy, że Małysz w Eurosporcie dodał, iż Międzynarodowa Federacja Narciarska jest świadoma sytuacji i prowadzi rozmowy z Norwegami. - FIS już wie, jak nie zareaguje to na pewno będzie duży skandal. Jeśli przyłapią ich, że mają inne kombinezony, to musiałaby być dyskwalifikacja - podkreślił Małysz.
Dodajmy, że od tego sezonu sprzęt skoczków jest oznaczany przez FIS specjalnymi chipami, które są łatwe do wykrycia w przypadku manipulacji. Zawodnicy mogą używać tylko dwóch strojów podczas jednego weekendu PŚ, w tym jednego w dniu konkursowym.