"Na tym nie skończy". Co za słowa o polskim skoczku!

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Paweł Wąsek

Mateusz Kmiecik 28.03.2025, 08:10

- Niedługo czeka go sezon olimpijski i będzie startował ze zdecydowanie korzystniejszym nastawieniem. Podium na pewno go podbudowało. To dopiero początek - mówi o Pawle Wąsku Jan Szturc.

W tym artykule dowiesz się o:

PŚ w skokach narciarskich

Czas biegnie nieubłaganie. Do końca sezonu 2024/2025 Pucharu Świata w skokach narciarskich został zaledwie jeden weekend. Standardowo już najlepsi zawodnicy przez trzy dni będą rywalizować na lotach w Planicy. Dlatego pomału przychodzi pora na pierwsze podsumowania.

Paweł Wąsek będzie jeszcze lepszy

Bez wątpienia najlepszym polskim skoczkiem tej zimy był Paweł Wąsek, który obecnie z 568 punktami zajmuje 15. miejsce w klasyfikacji generalnej (stan na 28 marca - dop. red.) i ma jeszcze realne szanse na wyprzedzenie kilku rywali. Dodatkowo 25-latek jest jedynym Biało-Czerwonym, który w obecnej kampanii stanął na podium zawodów indywidualnych PŚ.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"

Dumny z jego postawy jest Jan Szturc, pierwszy szkoleniowiec cieszynianina. Doświadczony trener w rozmowie z WP SportoweFakty nie ukrywa swojej radości, przyznając wprost, że Paweł Wąsek się przełamał i ma coraz więcej pewności siebie. A trzecia lokata w Lahti jest wisienką na torcie tego sezonu, który jeszcze trwa i być może przyniesie nam kolejne dobre informacje.

- Myślę, że na tym nie skończy. Niedługo czeka go sezon olimpijski i będzie startował ze zdecydowanie korzystniejszym nastawieniem, ponieważ widać, że potrafi już teraz walczyć z najlepszymi. Podium na pewno go podbudowało. Uważam, że to dopiero początek - przekonuje nasz rozmówca.

Jeden element do poprawy

Nie oznacza to jednak, że lider naszej kadry wszystko robi prawie perfekcyjnie. Faktycznie, o ile do jego lotu nie można mieć żadnych zastrzeżeń, o tyle nadal ma sporo do poprawy na progu. Zdaniem Jana Sztura, to właśnie nad tym będzie się teraz koncentrował 25-latek.

- Zdarzają się jeszcze niekiedy jakieś błędy. Musi przypilnować momentu odbicia i pozycji dojazdowej, gdyż nie zawsze jeździ w pasującej mu pozycji. To są skoki narciarskie. Minimalnie wyżej lub niżej ułożone biodro powoduje problemy i odbicie nie jest tak efektywne na progu - tłumaczy szkoleniowiec.

Maciej Maciusiak trenerem kadry A

Wiadomo już, z kim Paweł Wąsek będzie się przygotowywał do następnego sezonu. W piątek oficjalnie potwierdzono, że Thomas Thurnbichler wraz z końcem sezonu przestanie pełnić funkcję trenera kadry A i zastąpi go Maciej Maciusiak. Austriak za to dostał ofertę prowadzenia polskich juniorów (więcej TUTAJ).

- Aleksander Zniszczoł od kilku lat współpracuje z Maciusiakiem i zawsze się przy nim zbierał. Aczkolwiek teraz Maciej też jest asystentem, a u Olka nie wyglądało to najlepiej. W tej kwestii muszą jednak się trenerzy wypowiedzieć. Jeżeli była akceptacja zawodników i związku, być może takie rozwiązanie okaże się korzystne - kończy.