Thomas Thurnbichler został trenerem kadry A skoczków w 2022 roku. Jego kontrakt miał obowiązywać do końca przyszłego sezonu. Wiadomo już jednak, że Austriak zakończy swoją pracę po weekendzie w Planicy. Adam Małysz ogłosił, że miejsce 35-latka zajmie jego dotychczasowy asystent - Maciej Maciusiak.
Prezes PZN dodał również, że Thurnbichler otrzymał już propozycję pracy z kadrą juniorską, jednak nie podjął jeszcze wiążącej decyzji w tej sprawie. Sam Austriak w trakcie piątkowej konferencji wygłosił oświadczenie przed obecnymi tam dziennikarzami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znakomita atmosfera w kadrze. Tak się bawią Hiszpanie
- W trakcie tej zimy wiele myślałem o obecnym układzie. Nie byłem pewien, czy chciałem kontynuować pracę jako główny trener. W ostatnich tygodniach mówiłem Adamowi o moich wątpliwościach i zaproponowałem, jak moglibyśmy kontynuować współpracę - zaczął.
- Zawsze starałem się włożyć wiele energii w tę drużynę, ale widziałem też, że to nie przynosi rezultatów, jakich oczekiwałem. Na koniec zarząd zadecydował, że moja propozycja nie została przyjęta. Trener główny zostanie zmieniony. Rozumiem tę decyzję. Dostałem też propozycję od związku, by pracować z juniorami - mówił.
Thurnbichler przekazał, że w ciągu najbliższych tygodni zastanowi się nad swoją przyszłością. Rozważy ewentualne inne oferty i wówczas da odpowiedź PZN. Później przeszedł do podziękowań.
- Przede wszystkim dziękuję społeczności polskich fanów. Bez niej skoki narciarskie nie byłyby tym, czym są. To było wspaniałe, że na skoczniach zawsze był tłum polskich kibiców. Wspierali nas, nawet gdy mieliśmy trudny czas, czuli to też skoczkowie z innych krajów. Jesteście niesamowici - przekazał kibicom.
- Dziękuje PZN za szansę, którą otrzymałem w ciągu ostatnich trzech lat. Dziękuję mojemu zespołowi. Mogę powiedzieć, że wszyscy trenerzy w Polsce włożyli wielką pracę w rozwój tej dyscypliny. Dziękuję również moim zawodnikom za ich wysiłek - dodał.
Na koniec zwrócił się do przedstawicieli mediów. Podziękował im za współpracę, a także przekazał swoją ostatnią prośbę.
- Chciałbym, żebyście uszanowali, że wciąż bierzemy udział w zawodach. Mamy przed sobą jeszcze trzy konkursy. Zawodnicy mają nie komentować kwestii związanych z trenerami do końca weekendu. Proszę o uszanowanie tego, by mogli skupić się na startach w Planicy, w ostatnim weekendzie sezonu. Dziękuję - ostatnie słowo wypowiedział po polsku.
Następnie doszło do symbolicznej sceny. Thurnbichler i Małysz uścisnęli sobie dłonie. Austriacki trener chwilę potem opuścił konferencję i wrócił do swoich zawodników. Na konferencji pozostał prezes PZN, który odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Poniżej zamieszczamy nagranie z konferencji prasowej. Uścisk dłoni Thurnbichlera i Małysz w 5:00.