Obecny sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich w wykonaniu Biało-Czerwonych nie należy do udanych. Z całego grona wyróżnia się wyłącznie Paweł Wąsek, którego w ostatnich tygodniach można zaliczyć do grona najlepszych 10 zawodników. Świadczą zresztą o tym jego czołowe lokaty.
Teraz przed 25-latkiem poważne wyzwanie, jakim są loty. Nie jest tajemnicą, że dla skoczków narciarskich udział w zawodach na mamucie jest spełnieniem marzeń i kwintesencją tej dyscypliny. Jednocześnie obiekty te budzą spory respekt. Niektórzy nawet odczuwają strach przed oddaniem próby. Tak jest w przypadku naszego reprezentanta. Ten nigdy nie ukrywał, że sporo czasu musiał przełamywać swój lęk.
Jan Szturc, a więc pierwszy trener Wąska, mówi wprost, że każdy zawodnik idący na skocznię mamucią ma pewne opory. Jeśli jednak jest w dobrej dyspozycji, koncentruje się na pozycji dojazdowej, wyjściu z progu oraz locie, wszystko powinno się udać. Jego zdaniem w przypadku cieszynianina dwa ostatnie elementy stoją na wysokim poziomie, dlatego nie powinien mieć żadnych problemów.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski stawia sprawę jasno. "Konfliktów jest więcej!"
- Paweł jest jednym ze skoczków, którzy najlepiej układają swój tułów i wykorzystują powietrze w locie. Jeżeli warunki będą sprzyjające, może poprawić swój rekord życiowy i to z nawiązką - przekonuje legendarny szkoleniowiec w rozmowie z WP SportoweFakty.
Wąsek do tej pory najdalej wylądował na 216. metrze i 50. centymetrze w Vikersund. Podczas piątkowych serii w Oberstdorfie Polak nie dorównał temu rezultatowi, chociaż za każdym razem się poprawiał, a w kwalifikacjach uzyskał 210 metrów oraz 50 centymetrów i zajął 15. pozycję.
Warto podkreślić, że obecny lider naszej kadry jeszcze niedawno obawiał się nie tylko lotów, ale też zwykłych skoków. Wszystko z powodu przerażającego upadku w 2014 roku w Wiśle. Wówczas był przedskoczkiem. Miał zaledwie 15 lat. W trakcie próby jedna z jego nart się wywinęła i z impetem uderzył głową o zeskok. Stracił przytomność, z drogi do szpitala pamiętał niewiele. W lecznicy spędził tydzień.
Nagranie z tego zdarzenia posiada Jan Szturc. Nigdy jednak nie pokazał go Wąskowi. Zostawił je na czas, gdy utalentowany zawodnik już zakończy swoją karierę. Trener wspomina, że cieszynianin długo powracał do pełni swobody. Razem jeździli do Łabajowa na skocznię K-65, gdzie wcześniej pojawiał się również Adam Małych, gdy miał zniżkę formy. W tym miejscu znajdują się także mniejsze obiekty. Młody skoczek odbył nawet kilka treningów na dziesięciometrowej skoczni.
- Podziwiam Pawła, że po takim ciężkim upadku potrafił się pozbierać. Musiał praktycznie od nowa uczyć się skoków i przełamywał strach. Robił to z konsekwencją oraz wielkim zaangażowaniem. Nie było to łatwe. Gdy warunki nie sprzymierzały, dało się zauważyć, że zostawia pewną rezerwę. Miał jednak cel, aby wrócić do dobrego skakania - opowiada nasz rozmówca.
Program PŚ w Oberstdorfie:
Sobota, 25.01.2025
15:00 - Seria próbna
16:30 - Pierwsza seria konkursowa
Niedziela, 26.01.2025
14:15 - Kwalifikacje
16:00 - Pierwsza seria konkursowa
Relacje tekstowe "na żywo" ze wszystkich serii przeprowadzi portal WP SportoweFakty
Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty