Mimo piątego miejsca Pawła Wąska w Pucharze Świata w Zakopanem polscy skoczkowie nadal nie osiągają przełomowych wyników. Weterani, Kamil Stoch i Dawid Kubacki, zajęli odległe pozycje w trzeciej dziesiątce.
Apoloniusz Tajner, były prezes Polskiego Związku Narciarskiego, a obecnie poseł na Sejm, wciąż wierzy w poprawę wyników. W rozmowie z Interią zauważył, że "ten sezon jest inny od poprzedniego".
Tajner dostrzegł pozytywne zmiany w postawie Wąska, który zaskoczył podczas TCS. - Na niespodziewanie wysoki poziom wszedł Paweł Wąsek. I do tego ma stabilizację. Zaskoczył w czasie Turnieju Czterech Skoczni. Tam na przełomie roku były przebłyski, ale od Austrii już wskoczył na równy i wysoki poziom. I trzyma go. Myślę, że dowiezie taką dyspozycję do mistrzostw świata - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Zaczepiali ją w piłkarskiej szatni. Wiedziała, jak zareagować
Tajner wypowiedział się również na temat naszych weteranów. Wyznał, że postanowił przyjrzeć się próbom Kubackiego. - Skacze coraz lepiej. Ma pewien problem tuż przed samym odbiciem. Analizowaliśmy to razem z trenerami. Chciałem zobaczyć tak z ciekawości, co tam nie gra. On jest już tak blisko dobrych skoków, że wkrótce zaskoczy.
Jeżeli chodzi o Stocha, to ten zdaniem byłego prezesa PZN spóźnia swoje skoki. Technicznie jednak wypada dobrze, wobec czego Tajner jest zdania, iż "w każdej chwili może odpalić".
Ponadto obecny poseł pozytywnie ocenił sztab szkoleniowy polskiej kadry. - Świat powinien nam zazdrościć takiego sztabu. Ich praca przyniesie owoce. Potrzeba jednak na to trochę czasu - wyznał.
Od piątku (24 stycznia) skoczkowie będą rywalizować w Oberstdorfie. Na wspomniany dzień zaplanowano kwalifikacje, a na kolejny pierwszy z dwóch konkursów indywidualnych.
