Paweł Wąsek bez wątpienia wyrósł na nowego lidera w polskich skokach narciarskich. 25-latek świetnie spisał się w 73. Turnieju Czterech Skoczni, w którym ostatecznie zajął ósme miejsce. A w jednym z konkursów, w Innsbrucku, zajął piątą lokatę, co jest jego życiowym wynikiem.
Dominację na krajowym podwórku potwierdził także w sobotę, kiedy to po raz pierwszy w karierze sięgnął po tytuł mistrza Polski. Na Wielkiej Krokwi nie miał sobie równych - drugiego Kamila Stocha wyprzedził o ponad 16 punktów. A zaimponował przede wszystkim pierwszą próbą, w której pofrunął aż 145 metrów (WIĘCEJ).
Po zakończeniu rywalizacji Wąsek stanął przed kamerami Telewizji Polskiej. W rozmowie pojawił się m.in. wątek prezentu, który dostał od siostry po Turnieju Czterech Skoczni.
- Siostra wypatrzyła, że trener Thomas Thurnbichler chodzi w takich butach, a ja powiedziałem jej, że dużo trenerów z innych reprezentacji też z nich korzysta i że są fajne na skocznię. I gdy wróciłem z Turnieju Czterech Skoczni, to taki prezent czekał na mnie w domu - opowiedział.
Nie jest tajemnicą, że Wąsek ma bardzo dobre relacje z trenerem Thomasem Thurnbichlerem. Eksperci uważają, że swoją dobrą formę zawdzięcza właśnie temu, że zawierzył wizji Austriaka i realizuje jego plan szkoleniowy.
Już niebawem Wąsek po raz kolejny będzie mógł zaprezentować się polskim kibicom w Zakopanem. Na 18 i 19 stycznia na Wielkiej Krokwi zaplanowano zawody Pucharu Świata.
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa legendy w kierunku polskiego siatkarza. Jest odpowiedź