Polacy słabo rozpoczęli rywalizację w tegorocznym Turnieju Czterech Skoczni. Honoru Biało-Czerwonych broni Paweł Wąsek, który po niemieckiej części imprezy zajmuje 11. miejsce w klasyfikacji generalnej. Lokaty naszych pozostałych reprezentantów mogą budzić niepokój. Jakub Wolny jest 30., Piotr Żyła 32., Aleksander Zniszczoł 46., a Dawid Kubacki 56.
Na Turniej Czterech Skoczni pofatygowało się wielu polskich dziennikarzy. Thomas Thurnbichler w rozmowie z portalem skijumping.pl stwierdził, że fakt ten może nakładać dodatkową presję na skoczków.
Austriak ocenił też pracę polskich mediów. Przyznał, że w naszym kraju pracuje wielu dziennikarzy, którzy rzetelnie relacjonują przebieg wydarzeń na skoczniach. W jego odczuciu są jednak też tacy, których działalność szkodzi prowadzonej przez niego drużynie.
ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"
- Widzę artykuły, które są bardzo trafne i dobrze opisują sytuację. Potem mamy pewnych dziennikarzy w Polsce, którzy moim zdaniem po prostu wyrywają zdania lub cytaty z wywiadów, mieszają je ze sobą i całkowicie idą w stronę tabloidów czy sensacyjnych nagłówków. Tylko po to, żeby generować sensację i kliknięcia. To trochę smutne, że polscy dziennikarze dodatkowo utrudniają nam życie, ale musimy z tym żyć - mówił.
W sobotę o godzinie 13:30 rozpocznie się konkurs w Innsbrucku - trzeci akcent tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni. Do rywalizacji przystąpi komplet pięciu Polaków. Paweł Wąsek zmierzy się z Naomim Nakamurą, Jakub Wolny z Felixem Hoffmannem, Aleksander Zniszczoł z Michaelem Hayboeckiem, a Dawid Kubacki z Killianem Peierem.
Dodajmy, że do Austrii wybrał się też Adam Małysz. Prezes PZN ma na miejscu porozmawiać z polskimi zawodnikami i sztabem trenerskim, by załagodzić nerwową atmosferę w kadrze.