Co prawda to jeszcze nie magiczne Zakopane, ale Puchar Świata w skokach narciarskich przenosi się do Polski. W Wiśle przez trzy najbliższe dni na skoczni narciarskiej im. Adama Małysza będą rywalizować najlepsi zawodnicy świata, z dziewięcioma Polakami na starcie piątkowych oraz niedzielnych kwalifikacji.
Tłumy fanów czekają na Polaków
Zawody w naszym kraju oznaczają, że pod skocznią w końcu zgromadzi się więcej widowni niż członków wszystkich kadr razem wziętych. Żarty na bok, ale nie ma co ukrywać, że zarówno w Lillehammer, jak i Ruce PŚ nie przyciągnął tłumów. Inaczej będzie w Wiśle, gdzie można się spodziewać prawdziwego oblężenia.
- Według środowych informacji, na sobotę zostało 500, a niedzielę 1100 biletów. Jeśli cokolwiek zostanie, wejściówki będziemy sprzedawali w kasach pod obiektem - mówi nam Andrzej Wąsowicz, który odpowiada za organizację zawodów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
Główny rywal - pogoda
Pomimo pierwotnych pomysłów o przeprowadzeniu konkursów w sposób hybrydowy, cały obiekt ostatecznie został naśnieżony.
- Dzięki dobrej współpracy z Centralnym Ośrodkiem Sportu w Szczyrku, koszty nie będą takie duże, jak się spodziewaliśmy. Dogadaliśmy się po partnersku. Nie podam konkretnych sum, bo jeszcze nie wszystko zostało rozliczone. Jednakże są one niższe niż w styczniu tego roku - zdradza nasz rozmówca.
Trochę w tym pomogła aura, która w końcu stała się minimalnie mniej jesienna, a bardziej zimowa. Nie oznacza jednakże, że będzie ona łaskawa. Prognozy przewidują kilka stopni Celsjusza na plusie w ciągu dnia i około zera w nocy. Aczkolwiek nie jest to największy problem, tak samo jak ewentualne opady śniegu z deszczem.
Najwięcej trudności może sprawić wiatr. W piątek w trakcie treningów oraz kwalifikacji jego prędkość ma sięgać sześciu czy siedmiu metrów na sekundę. Powinien on jednak słabnąć wraz z kolejnymi godzinami i w tym można upatrywać szanse. Lepiej ma być w sobotę, choć i wówczas prędkość wiatru może wynosić pięć metrów na sekundę. Kłopotów za to nie powinno być w niedzielę.
Wszystkich uspokaja Wąsowicz. - Posiadamy dokładniejsze prognozy i one są optymistyczne. Kierunek wiatru jest taki, że pozwoli nam przeprowadzić te zawody. Może będą jakieś przerwy, ale realizujemy program - podkreśla organizator.
Wielki powrót Piotra Żyły
W Wiśle do rywalizacji powróci Piotr Żyła i na pewno będzie on zawodnikiem, na którego będzie spoglądało najwięcej fanów Biało-Czerwonych. Trudno jednak oczekiwać od dwukrotnego indywidualnego mistrza świata rewelacyjnych rezultatów. 37-latek zresztą sam przyznaje, że brakuje mu jeszcze stabilizacji oraz siły (więcej TUTAJ).
Oprócz niego w piątek oraz niedzielę podczas kwalifikacji stanie na starcie jeszcze ośmiu Polaków: Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Maciej Kot, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Kacper Juroszek. Wszystko dlatego, że postanowiono dwukrotnie skorzystać z czteroosobowej kwoty krajowej. Warto podkreślić, że w takim wypadku nie będzie ona dostępna w Zakopanem.
Mimo różnych prognoz mamy nadzieję, że zawodnicy, zamiast grać w tenisa stołowego, co ostatnio sugerował Granerudowi szef PŚ Sandro Pertile, będą mogli popisywać się swoimi umiejętnościami na skoczni.
[b]
Program zawodów Pucharu Świata w Wiśle:
[/b]
Piątek, 06.12.2024
16:00 - Oficjalny trening
18:00 - Kwalifikacje
Sobota, 07.12.2024
14:00 - Seria próbna
15:05 - Konkurs indywidualny
Niedziela, 08.12.2024
13:45 - Kwalifikacje
15:15 - Konkurs indywidualny