"Nie jestem zmartwiony". Trener polskich skoczków zaskoczył

Materiały prasowe / Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images i Eurosport_PL / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler i Dawid Kubacki (w kółeczku)
Materiały prasowe / Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images i Eurosport_PL / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler i Dawid Kubacki (w kółeczku)

Za nami pierwszy konkurs indywidualny w sezonie 2024/2025 w ramach Pucharu Świata. Thomas Thurnbichler zyskał kolejny materiał do analizy. - Kiedy patrzę na wyniki, to nie jestem zmartwiony - stwierdził austriacki trener, cytowany przez Interię.

W sobotnim konkursie w Lillehammer najlepiej spośród Biało-Czerwonych spisał się Paweł Wąsek, który zajął 14. pozycję. W drugiej serii wystąpili także Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki, którzy zostali sklasyfikowani odpowiednio na 23. i 26. miejscu. Do "30" nie weszli natomiast Kamil Stoch i Maciej Kot.

Thomas Thurnbichler, trener polskiej kadry skoczków narciarskich, wyraził zadowolenie z wyników pierwszego konkursu sezonu 2024/2025. Podkreślił, że mimo trudności, z jakimi borykali się jego zawodnicy, rezultaty są obiecujące.

- Paweł z jednym dobrym skokiem zajął 14. miejsce. Dawid i Olek mieli w sobotę bardzo trudny i pracowity dzień - powiedział trener. Zawodnicy musieli zmagać się z problemami technicznymi, ale ich postawa daje nadzieję na przyszłość.

Trener zaznaczył, że po pierwszym konkursie może odetchnąć z ulgą, ponieważ przygotowania przyniosły oczekiwane efekty. Sztab reprezentacji nie musi się już zastanawiać, co zrobić, by wrócić na normalne tory. - Mamy na czym budować - stwierdził Thurnbichler.

Już w niedzielę odbędzie się drugi konkurs indywidualny w Lillehammer, który również rozpocznie się o godz. 16:00. Wcześniej zostaną rozegrane kwalifikacje.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty