"Tracę cierpliwość". W Niemczech zawrzało po zmianach

Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu: Markus Eisenbichler
Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu: Markus Eisenbichler

Ostatnia zmiana dokonana przez FIS przed nowym sezonem Pucharu Świata w skokach narciarskich jest szeroko komentowana. Niezadowolenia nie ukrywają Markus Eisenbichler i Karl Geiger, a zupełnie inne zdanie ma Andreas Wellinger.

W środowisku skoków narciarskich zawrzało po zmianie dokonanej przez Międzynarodową Federację Narciarską (FIS). Przypomnijmy, że nowa zasada dotyczy oceny lądowania i zgodnie z nią za nieczyste odejmuje się teraz trzy punkty zamiast dotychczasowych dwóch.

Swojego niezadowolenia z tej decyzji nie ukrywali między innymi niemieccy skoczkowie. - Szczerze mówiąc, uważam, że to totalna bzdura, co FIS znowu wymyśliła. Nie mogę już milczeć, bo po prostu tracę cierpliwość - przyznał zdenerwowany Markus Eisenbichler, który znalazł się w kadrze na pierwsze zmagania Pucharu Świata w skokach narciarskich.

W podobnym tonie wypowiedział się również jego kolega - Karl Geiger. - Jesteśmy przecież nie na łyżwiarstwie figurowym czy ujeżdżeniu. Chcemy, aby najdalszy i najlepszy skok wygrywał - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji

Inaczej na zmianę zareagowali inny niemiecki skoczek - Andreas Wellinger, a także szkoleniowiec tamtejszej reprezentacji Stefan Horngacher. - To, co piękne, będzie bardziej honorowane. To, co złe, bardziej karane. Uważam, że to dobrze - powiedział zawodnik.

Horngacher z kolei przyznał, że stare zasady były dla niego w porządku, z kolei nowe są "bardzo, bardzo rygorystyczne". Natomiast Horst Huettel, dyrektor sportowy Niemieckiego Związku Narciarskiego, jest zdania, iż zmiana nie była konieczna.

Nowa zasada wejdzie w życie podczas zawodów mieszanych w Lillehammer. Te zaplanowano już na piątek, 22 listopada.

Komentarze (4)
avatar
Robert Boro
20.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najlepiej byłoby tak- w pierwszej seri skaczą na wariata i liczy się tylko odległość, nawet spadając na pupcię a w drugiej skakają jak w balecie, nie ważne gdzie lądują, bele ładnie, z klasą i Czytaj całość
avatar
Grzegorz Borys
20.11.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Chciałbym przypomnieć Wellingerowi, że na IO w Pjongczangu na dużej skoczni skoczył łącznie o 6 metrów dalej od Stocha. Gdyby to odległość była bardziej ceniona niż noty za styl Andi byłby dziś Czytaj całość
avatar
chyba się nie znam
20.11.2024
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Najdalszy skok wygrywa, Ale to było kiedyś, teraz wygrywają sędziowie. 
avatar
bogumil cias
20.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetny materiał tylko nikt nie wie o co chodzi.