"Nie było piwa, to się rozmowa nie kleiła". Zaskakujące słowa Kubackiego

Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

- Myślę, że wiem, o co chodzi - przyznał Dawid Kubacki w rozmowie dla Eurosportu po środowym prologu w Lillehammer. Polak jest siódmy w klasyfikacji Raw Air. Czy w lepszych wynikach pomoże spotkanie z trenerem Thomasem Thurnbichlerem?

Środowy prolog w Lillehammer Dawid Kubacki zakończył na 7. miejscu. Dokładnie taką samą pozycję zajmuje aktualnie w klasyfikacji Raw Air.

Jeżeli chodzi o Polaków, to podczas tego prologu lepszy był jedynie Kamil Stoch, który po znakomitej dla siebie próbie "wylądował" na czwartej lokacie.

Więcej o środowym prologu -->> Co za skok Kamila Stocha w prologu! Dostał notę marzeń

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

Jak Kubacki podsumował swój występ? W porównaniu z wtorkowymi wynikami był delikatny progres, ale nie było też perturbacji przy starcie.

- Było trochę lepiej, ale na pewno brakowało do takiego "fajnego". Myślę jednak, że wiem o co chodzi - oznajmił przed kamerą Eurosportu.

Nasz skoczek odniósł się też do tego, co wydarzyło się we wtorek, gdy podczas jego próby doszło do wielkiego zamieszania, które go mocno zdekoncentrowało, co potem miało wpływ na jego wynik (więcej -->> Zamieszanie z Dawidem Kubackim. Skok Polaka powinien być powtórzony?!).

- Przy natłoku tego wszystkiego, co się działo, z grubsza brakowało timingu, a energii, która uciekła w powietrze, brakowało w locie - rzucił.

Co teraz, na spokojnie, miał do powiedzenia o całym zamieszaniu? - Może trochę mnie zdekoncentrowało, bo to się dawno nie wydarzyło. Zgłupiałem, jak na to zareagować - przyznał.

- Takie rzeczy zdarzały się wcześniej. To nie jest tak, że człowiek na to nie zareaguje. Wiem, że nie raz w latach poprzednich wystarczyło, że mnie ściągnęli z belki, co potrafiło zdekoncentrować, bo przerwany zostawał pewien proces. Po to się jednak pracuje mentalnie, żeby sobie z tym radzić - wyjaśnił.

Faktem jest też, że po nieudanych ostatnich skokach trener Thomas Thurnbichler zwołał kadrowiczów ma małą rozmowę. Jak ona wyglądała? Nad czym dyskutowano i czy miało to wpływ na lepsze osiągnięcia?

- Nie było piwa na pogadance, to się rozmowa nie kleiła - wypalił Kubacki z uśmiechem. Po chwili zdradził jednak nieco więcej szczegółów. - Trudno to nazwać pogadanką. Usiedliśmy, pogadaliśmy o tym, na co pracujemy. Gdzie jest radość w tym wszystkim - przyznał.

Zobacz także:
Granerud ucieka. Zobacz klasyfikację Raw Air
Świetnie skoczył, ale dla niego to i tak za mało. Zaskakujące słowa Stocha

Źródło artykułu: WP SportoweFakty