Aleksander Zniszczoł wszedł ostatnio na wysokie obroty i regularnie kwalifikuje się do drugiej serii oraz zajmuje miejsca w drugiej dziesiątce konkursów PŚ. To zdecydowanie dobry prognostyk przed mistrzostwami świata w Planicy, na których doświadczony już skoczek raczej na pewno wystąpi w konkursie drużynowym.
Poprzeczka jest zawieszona wysoko
Niestety nawet dobry występ 28-letniego zawodnika WSS Wisły nie zda się na wiele, jeśli sportowej formy nie poprawi Kamil Stoch. Kazimierz Długopolski nie ma wątpliwości, że polska drużyna potrzebuje czterech dobrych skoczków, zwłaszcza że dyspozycja niektórych zawodników ze światowej czołówki zdecydowanie wzrosła.
- Od Kamila wiele zależy. Poziom zrobił się naprawdę wysoki. Na początku sezonu problemy mieli Niemcy, tymczasem w Lake Placid ten zespół pokazał, że ma spory apetyt, by zawalczyć w Planicy o wysokie cele. Bardzo mocni są również Austriacy, Norwegowie i Słoweńcy. Konkurencja nie śpi, dlatego bez daleko skaczącego Kamila nie mamy szans na medal w drużynówce. Sporo zależy również od Zniszczoła. W takim konkursie ze słabymi ogniwami w składzie nie da się stanąć na podium - zauważył Długopolski w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu
"Na wyższy poziom już nie wejdzie, ale..."
Na ile stać Zniszczoła i czy udźwignie presję? Były sędzia jest zdania, że reprezentant Polski z pewnego poziomu nie zejdzie. Natomiast Długopolski zgodził się z tym, że brzemię jest ogromne i nie wszyscy w przeszłości byli w stanie je udźwignąć.
- Najgorsze co można zrobić, to obarczać się odpowiedzialnością za wynik. Jeśli do głowy przychodzą myśli typu - nie mogę zawieść kolegów, jak mi nie pójdzie to przegramy, zawodnik właściwie wchodzi na minę. Myślę, że Zniszczoł o Planicy jeszcze w tej chwili nie myśli, ale ta presja na pewno się pojawi. Kluczowa w takich sytuacjach jest współpraca z psychologiem. Wsparcie jest bardzo istotne - zauważył.
- Zwykle skoczkowie mają z tyłu głowy, że od nich sporo zależy. U nas w przeszłości zdarzało się, że właśnie ten teoretycznie czwarty zawodnik nie udźwignął presji i sukces wymykał się z rąk. Niemniej nie należy popadać w skrajny pesymizm. Zniszczoł jest już doświadczony, a to również pomaga. Będzie mu łatwiej niż młodemu zawodnikowi. Na chwilę obecną niewiadomych mamy sporo, ale jest również potencjał. Jeśli Kamil Stoch się odbuduje, na co z pewnością go stać, a Zniszczoł podtrzyma swą obecną dyspozycję, to będzie dobrze. A widać, że złapał stabilizację. Może na wyższy poziom już nie wejdzie, ale obecny jest w stanie utrzymać - podsumował Kazimierz Długopolski.
Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Sędziowie przestraszyli się skoczni po modernizacji? "Rozumiem ich obawy, ale wyszło źle"
- "Jest w świetnej formie". Polski skoczek nie przestaje zaskakiwać