Norweski dziennik "Dagbladet" nazywa "pokerową zagrywką" decyzję Halvora Egnera Graneruda o rezygnacji z udziału w konkursie indywidualnym PŚ w rumuńskim Rasnovie (18 lutego).
Lider klasyfikacji generalnej ma na koncie - przed zawodami w Lake Placid (11-12 lutego) - 1516 pkt. Drugi w stawce jest Dawid Kubacki - 1278 pkt.
"Polak za ewentualne zwycięstwo w Rasnovie otrzyma 100 pkt. Gdyby Granerud na koniec sezonu PŚ znalazł się kilka punktów za Kubackim, odpuszczenie Rasnova może okazać się dramatycznym posunięciem" - bije na alarm "Dagbladet".
Dyrektor kadry Norwegii w skokach, Clas Brede Braethen, tonuje jednak nastroje i uspokaja fanów Graneruda.
- Wyjazd do Rasnova może być nieco bardziej męczącą podróżą, niż byśmy tego chcieli na chwilę przed MŚ w narciarstwie klasycznym (impreza w Planicy odbędzie się w dniach 21 lutego - 5 marca - przyp. red.) i gorączkową, ostatnią częścią sezonu. Halvor zyskał też nad Polakiem przewagę, co sprawia, że łatwiej mu teraz podjąć ryzyko, niż gdyby walczył "łeb w łeb" z Kubackim - ocenił.
- Lider PŚ długo przeliczał wszystkie składowe i taka decyzja ws. Rasnova zapadła. To do zawodnika należało ostatnie słowo. No chyba, że w ostatniej chwili - podczas zawodów w USA - sytuacja obróci się o 180 stopni, co jednak jest mało prawdopodobne - podkreślił Braethen.
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu
Zobacz:
Granerud rozbił bank. Pod tym względem deklasuje Kubackiego
To nie są dobre informacje ws. formy Dawida Kubackiego