Stoch pofrunął niemal po rekord. "Trochę mnie duma zabolała"

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Mistrzostwo Polski i prawie nowy rekord skoczni w Wiśle - to dorobek Kamila Stocha z czwartkowego konkursu. - Teraz najważniejsza dla mnie jest powtarzalność - przyznał w rozmowie z sportsinwinter.pl.

W tym artykule dowiesz się o:

Kamil Stoch i Piotr Żyła stoczyli pasjonujący pojedynek o tytuł mistrza Polski. Finalnie ten pierwszy okazał się lepszy o zaledwie pól punktu!

Zwłaszcza pierwszy skok Stocha był niesamowity. Wylądował na 138. metrze ocierając się o rekord skoczni!

- Trochę mnie duma zabolała. Można było jeszcze chwilę wytrzymać, podtrzymać dwa metry dalej i byłby rekord - stwierdził z uśmiechem w rozmowie z sportsinwinter.pl.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

Co ciekawe, skok ten nie dał Stochowi prowadzenia. Lepszy - pomimo że wylądował o 11 metrów bliżej - był Żyła. Ten oddał swoją próbę przy mniej korzystnym wietrze i... z dwóch belek niżej.

W drugiej serii Stoch pokazał jednak, że w tym dniu jest wielki. Odrobił cztery punkty straty i mógł cieszyć się z triumfu. Z tak udanych prób zadowolony był bardzo trener Thomas Thurnbichler. To dobry prognostyk przed zbliżającym się Turniejem Czterech Skoczni.

Z jakim celem tam pojedzie Stoch? - Chcę oddawać dobre skoki. Teraz najważniejsza dla mnie jest powtarzalność oraz konsekwentne, na siłę trzymanie się jednego planu. Do znudzenia. Dlatego trzy dobre skoki jednego dnia to jest mój cel na każdy kolejny dzień - odpowiedział.

Dodał też, że na nic się nie nastawia. Bo? - Wiele razy się sparzyłem. Zwłaszcza w ciągu ostatniego roku. Na tę chwilę uważam, że jestem w dobrej dyspozycji. Jednak zawodników, którzy potrafią skakać naprawdę daleko, jest wielu. Dlatego cele zadaniowe są najlepsze dla mnie - zakończył.

71. TCS wystartuje 29 grudnia w Oberstdorfie. Kolejne konkursy odbędą się w Garmisch-Partenkirchen (1 stycznia), Innsbrucku (4 stycznia) i Bischofshofen (6 stycznia). Poprzednią edycję wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi.

Zobacz także:
Znamy skład Polaków na Turniej Czterech Skoczni. Jest debiutant
Stoch nieoczekiwanie zakończył wywiad. Nie chciał zbyt dużo zdradzać

Źródło artykułu: WP SportoweFakty