Polska niedziela w Titisee-Neustadt! Dawid Kubacki już w kwalifikacjach nie miał sobie równych, a to, co zrobił w konkursie, przeszło najśmielsze oczekiwania kibiców. Reprezentant Polski już w pierwszej serii pofrunął 139,5 metra i miał aż 12,6 punktu nad drugim Halvorem Egnerem Granerudem.
W drugiej rundzie ani myślał o tym, aby się zatrzymać. I mimo że trafił na jedne z najtrudniejszych warunków w finale, przeskoczył obiekt, wylądował na 143. metrze i jeszcze powiększył swoją przewagę.
Drugiego Anze Laniska wyprzedził w sumie o 25,7 punktu. A jak podaje Adam Bucholz z portalu skijumping.pl, to siódma najwyższa przewaga punktowa w PŚ - w erze przeliczników. I piąta najwyższa wyłączając skocznie mamucie.
Kubacki dzięki temu umocnił się także na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (ZOBACZ). Kolejne zawody odbędą się 17 grudnia w Engelbergu.
Dawid Kubacki wygrywa z przewagą 25,7 punktu nad drugim Anze Laniskiem - to siódma najwyższa przewaga punktowa w Pucharze Świata w erze przeliczników #TitiseeNeustadt #skijumpingfamily @skijumpingpl @Eurosport_PL
— Adam Bucholz (@Bucholz_Adam) December 11, 2022
EDIT: 25,7, oczywiście ;)
Czytaj także: Niemcy w euforii. W Polsce znów smutek
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Katarczycy się wściekli, gdy ją zobaczyli. To miss mundialu?