9 grudnia konkurs indywidualny mężczyzn, 10 grudnia konkurs drużyn mieszanych, a 11 grudnia zmagania indywidualne pań i panów - tak wygląda plan na PŚ w skokach narciarskich w Titisee-Neustadt.
Na chwilę obecną jest jednak duży znak zapytania przed tymi zawodami. Dlaczego?
Najlepiej widać to po zdjęciu dziennikarza skijumping.pl Dominika Formeli, które zamieścił w mediach społecznościowych. Widać na nim skocznię Hochfirstschanze i... ani grama śniegu.
Formela zdradził też, że decyzja odnośnie zawodów ma zapaść w najbliższą niedzielę 4 grudnia. "Za tydzień mają tu skakać najlepsi zawodnicy globu. Ostateczna decyzja w kontekście Pucharu Świata w Titisee-Neustadt ma zapaść w niedzielę o 17:00" - napisał pod zdjęciem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek już znudziło się odpoczywanie
Okazuje się jednak, że w Niemczech nikt nie panikuje, a wszyscy do tematu podchodzą z dużym spokojem. Na chwilę obecną - pomimo "zielonej skoczni" - zawody mają nie być zagrożone.
"Środowa kontrola śniegowa pozwala na zielone światło dla zawodów z cyklu Pucharu Świata w Titisee-Neustadt na poziomie 90%. Potrzeba trochę więcej śniegu, by naśnieżyć naturalny rozbieg" - napisano w komunikacie opublikowanym na berkutschi.com.
"Najnowsza prognoza pogody. Ujemne temperatury w nocy powinny ułatwić rozprowadzenie zabezpieczonego śniegu i przygotowanie skoczni" - dodał z kolei Formela.
Najnowsza prognoza pogody.
— Dominik Formela (@DominikFormela) December 1, 2022
Ujemne temperatury w nocy powinny ułatwić rozprowadzenie zabezpieczonego śniegu i przygotowanie skoczni.#skijumpingfamily pic.twitter.com/vtmY7Nl1nM
Zobacz także:
Kolejna rewolucja w skokach narciarskich? Dobrze się przypatrz
Coś nieprawdopodobnego z udziałem polskich skoczków. Tylko ta granica...