i słuchając komentarzy byłych trenerów (często mówią co wiedzą, ale nie wiedzą co mówią, taki bełkot po fakcie) widać to wyraźnie. Wszak nie trener gra na boisku, nie trener przyjmuje i rozgrywa piłkę, nie trener serwuje, nie trener robi pozostałe rzeczy! Trener jest strategiem, a ten tylko może robić poważne, skuteczne ruchy , jak ma kim się rządzić! Reżyserem gry na boisku jest - rozgrywający! Źle wykonana zagrywka, za słaba, poza boisko= strata punktu. Źle zagranej/nagranej/dogranej piłki nie uratuje nawet najlepszy kończący. Pytam, ile wysokich piłek dostali środkowi- po to są wysocy, aby walić ponad pułapem i to same gwoździe, a nie poza boisko!, ile piłek było na "pajpa", ile prawidłowych piłek dostał Kurek - za dużo "pod piłką". Ze źle, nie na tę wysokość podaną piłką niewiele da się zrobić! Opowieści tatusia Drzyzgi, to taka RWD dla synka. Co do wspomnień o Mariuszu Wlazłym, to prawda i szkoda, że go nie ma w kadrze; nie wspomnę o pozostałych. Trzeba też powiedzieć, że poziom siatkówki tak poszybował w górę, że dzisiaj praktycznie każdy z każdym może wygrać. To jest m.in zasługa naszej ligi, gdzie szkolą się zawodnicy innych państw. Mamy co prawda kilku obiecujących, ale tylko obiecujących i jak ich nie popsują dziennikarze, to może coś z nich będzie, ale to dopiero w przyszłości.

aerodynamiczne.

eliminacyjny jest w Berlinie i może dałby się jeszcze raz namówić do roli "strażaka".Oczywiście pod warunkiem,że będzie w formie.Nie możemy jednak przestać szukać jego następcy,bo trudno ciągle oglądać się na jednego zawodnika.