PlusLiga. ONICO - ZAKSA. Bartosz Kurek: Jeżeli mamy odwrócić losy finału, to musi wrócić zagrywka

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Bartosz Kurek
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Bartosz Kurek

Warszawianie przegrali we własnej hali z ZAKSĄ 0:3, co znacznie oddaliło ich od tytułu mistrza Polski. Bartosz Kurek ma jednak nadzieję, że jego drużyna odwróci losy finałowej walki o złoto. - Rywalizacja ciągle jest otwarta - mówi atakujący ONICO.

W tym artykule dowiesz się o:

Finałowa batalia w PlusLidze przeniosła się na warszawski Torwar. Siatkarze ONICO Warszawa we własnej hali chcieli za wszelką cenę udowodnić, że kontrowersyjne decyzje sędziów, podjęte w decydującym momencie pierwszego starcia, nie pozostały na długo w ich głowach. Mimo wyrównanej walki, to jednak ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ponownie wyszła zwycięsko z tego pojedynku, triumfując w trzech setach.

Zobacz także: PlusLiga. ONICO - ZAKSA. Kędzierzynianie coraz bliżej złota. "Rywalizacja jest ciągle otwarta"

- Podobało mi się przede wszystkim to, że zawodnicy ONICO i ZAKSY odcięli się mentalnie od ostatnich kontrowersyjnych wydarzeń. Mecz stał na średnim poziomie, ale jego ładunek emocjonalny był naprawdę bardzo duży - mówił w studiu Polsatu Sport, Bartosz Kurek.

- Mam nadzieję, że w trzecim pojedynku wrócimy do bardzo dobrej zagrywki, dzięki której ZAKSA będzie zmuszona do częstej gry na wysokiej piłce. To będzie kluczowy element. Jeżeli mamy odwrócić losy finału, to w Kędzierzynie musi wrócić zagrywka. Uważam, że mimo wyniku 2-0 rywalizacja ciągle jest otwarta - kontynuował.

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"

Kilkanaście dni temu Kurek doznał poważnego urazu pleców. Pod ogromnym znakiem zapytania stanął jego udział, przede wszystkim w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich 2020 (9-11 sierpnia 2019 r.), który będzie najważniejszym punktem sezonu reprezentacyjnego. 30-latek zapewnił jednak, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.

- Jestem już dwa tygodnie po zabiegu. Został on bardzo szybko zorganizowany przez klub, za co należą mu się wielkie brawa. Ktoś powie, że to normalna rzecz, jednak w tym sezonie miały miejsce w naszej lidze różne, dziwne historie. Na chwilę obecną będę miał dwa i pół miesiąca przerwy od siatkówki. Po tym czasie mam nadzieję na rozpoczęcie treningów na pełnych obrotach. Moim osobistym celem będzie powrót do dyspozycji na turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich - powiedział atakujący reprezentacji Polski.

Czytaj również: Serie A: Cucine Lube Civitanova rozbite, Sir Safety Conad Perugia bliżej złotego medalu. Bardzo dobry występ Leona

Źródło artykułu: