Wielkie rozczarowanie na Podpromiu. Asseco Resovia rozbita w ćwierćfinale

Materiały prasowe / plusliga.pl
Materiały prasowe / plusliga.pl

Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów nie zdołali przeciwstawić się Aluronowi CMC Warcie Zawiercie. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo w drugim meczu ćwierćfinałowym PlusLigi nie ugrali nawet seta.

Siatkarze Aluronu CMC Warta przerwali serię 17 kolejnych ligowych zwycięstw Asseco Resovii Rzeszów, zwyciężając w pierwszym meczu ćwierćfinałów PlusLigi. Podopieczni Michała Winiarskiego nie tylko z tego powodu byli faworytem starcia rewanżowego. W Zawierciu nikt sobie bowiem nie wyobraża, żeby po zakończeniu sezonu zespołu zabrakło na podium mistrzostw Polski.

Pierwszy set rozpoczął się po myśli rzeszowian, którzy przez dłuższy czas posiadali przewagę. W połowie partii wynosiła ona nawet trzy punkty. Kapitalnie w ataku prezentował się Stephen Boyer, nieźle wyglądał też Bartosz Bednorz. W obronie z kolei uwijał się Klemen Cebulj, który sporo krwi napsuł rywalom swoim serwisem. Do stanu 15:12 wydawało się, że wszystko powinno skończyć się zgodnie z planem podopiecznych Tuomasa Sammelvuo.

ZOBACZ WIDEO: Były kadrowicz stworzył niesamowitą grę. Siatkówka bez wstawania z kanapy

W drugiej połowie partii do głosu doszli jednak przyjezdni, którzy szybko przejęli kontrolę. Do końca jednak czuli oddech rywali na plecach, nawet na moment bowiem nie udało się odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Pomogła solidna dyspozycja skrzydłowych Bartosza Kwolka, Aarona Russella i Bartosza Kwolka oraz kapitalna skuteczność Mateusza Bieńka.

Zaskakujący przebieg miała kolejna odsłona, gracze Pasów dobrym początkiem ponownie rozbudzili apetyty kibiców, jednak skończyło się twardym lądowaniem. Sygnał do natarcia dał zawiercianom Jurij Gladyr swoim asem serwisowym (5:4). Od tego momentu gracze Michała Winiarskiego zaczęli się rozkręcać. Nie dotyczyło to jedynie Karola Butryna, który miał olbrzymie problemy ze zdobywaniem punktów (2/10 w ataku). Na jego szczęście, koledzy radzili sobie dużo lepiej.

Asseco Resovię tym razem pogrążył brak skuteczności Stephena Boyer, choć należy podkreślić, że w drugim secie kompletnie posypało się przyjęcie i skuteczność ataku w wykonaniu całego zespołu. Gregor Ropret musiał się mocno nagimnastykować na rozegraniu i zdecydowanie sobie w tej sytuacji nie radził. Nic dziwnego, że w drugiej części seta przewaga gości rosła w tempie błyskawicznym. Skończyło się ostatecznie na 7 punktach różnicy.

Trzeci set okazał się ostatnim w ćwierćfinałowym zestawieniu. Gospodarze nawet przez moment nie byli w stanie nawiazać walki z przyjezdnymi. Co prawda dwa kolejne asy serwisowe Stephena Boyer pozwoliły im na początku seta zniwelować straty wynikające z dobrej postawy w polu zagrywki Mateusza Bieńka (4:4), jednak to było wszystko czym postraszyli rzeszowianie. Zawiercianie bowiem na linii 9. metra prezentowali się w sobotnie popołudnie kapitalnie. W połowie partii przypomniał o sobie Bartosz Kwolek i Aluron CMC odskoczył na sześć punktów (14:8).

Od tego momentu niewiele się działo. Gracze Aluronu CMC Warty Zawiercie skupili się na dokończeniu cwierćfinałowej rywalizacji, bez niepotrzebnych emocji. Różnica sześciu punktów utrzymała się do końca seta, a o dominacji gości najlepiej świadczy stuprocentowa skuteczność ataku Aarona Russela i Bartosza Kwolka w ostatniej odsłonie. Ten drugi po zakończeniu spotkania honorowany został statuetką MVP.

Asseco Resovia Rzeszów - Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (25:27, 18:25, 18:25)

Asseco Resovia:  Woch, Kłos, Boyer, Bednorz, Cebulj, Ropret, Potera (libero) oraz Staszewski, Bucki;

Aluron CMC Warta: Kwolek, Russel, Gladyr, Tavares, Bieniek, Butryn, Perry (libero) oraz Zniszczoł, Kozub.

MVP: Bartosz Kwolek (Aluron CMC Warta)

Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 2:0 dla Aluronu CMC Warty Zawiercie

Komentarze (5)
avatar
klororo
17 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byli wykończeni fizycznie po meczu z Turkami - sił starczyło na pół seta 
avatar
Dianagruba
22 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Braw Bartek Kwolek. Ten Gribicz jest albo slepy albo zlosliwy. 
avatar
Slawek Kacprzycki
5.04.2025
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Ta drużyna to porażka rozgrywający zero , „Cebula to nieporozumienie tyle lat w tym klubie ani jednego wybitnego meczu(przypomnijcie sobie Grozera ,nawet po kontuzji)Woch rozczarowany Grbicem Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści