Towarzysko: rewanż ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w sparingu z Jastrzębskim Węglem

Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odegrała się drużynie Jastrzębskiego Węgla za porażkę w sobotnim, towarzyskim spotkaniu. Do wyłonienia zwycięzcy kontrolnego pojedynku potrzebowano pięć setów.

Najlepsze polskie drużyny wykorzystały przerwę w rozgrywkach i rozegrały ze sobą w ostatnich dniach dwa mecze towarzyskie. W pierwszym spotkaniu w Niemodlinie lepiej wypadł Jastrzębski Węgiel, a drugim, w Arenie Gliwice, w której ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzy się w Lidze Mistrzów z Cucine Lube Civitanova, triumfował wicemistrz Polski.

W składzie JW znów zabrakło Salvadora Hidalgo Olivy, którego odejście z klubu wydaje się już tylko kwestią dni. Pod jego nieobecność wykazać się i przekonać do siebie szkoleniowca mógł testowany Brenden Lee Sander, grający w czwartek w większym wymiarze czasowym. Rywalizacja w Gliwicach odbyła się bez udziału kibiców, dlatego też siatkarz z USA szerszej publiczności zaprezentuje się po ewentualnym podpisaniu kontraktu.

Oba zespoły rozpoczęły sparing w podstawowych składach. Partia numer jeden zakończyła się na korzyść skutecznych w ofensywie i dobrze blokujących siatkarzy Andrea Gardiniego, jednak Jastrzębski Węgiel nie pozostawił tego bez odpowiedzi. Ekipa Pomarańczowych uzyskała komfortową przewagą dzięki zagrywce Grzegorza Kosoka i zdołała ją utrzymać do samego końca. JW otrzymał także solidne wsparcie od niemalże nieomylnego Christiana Fromma.

W trzeciej części potyczki drużyna z Roberto Santillego nie zgubiła swojego rytmu i poszła za ciosem. Po tym jak JW wypracował dość szybko pięciopunktową przewagę, szkoleniowiec ZAKSY uznał, że czas na zmiany i wprowadził na plac gry Brandona Koppersa, Sławomira Jungiewicza oraz Mateusza Sacharewicza. Rotacje okazały się strzałem w dziesiątkę, ponieważ team z Opolszczyzny doszedł przeciwników na remis po 17, ale w kluczowej części seta znów lepiej radziła sobie ekipa "gości".

ZOBACZ WIDEO Kulisy wyboru na najlepszego polskiego sportowca. "Kurek objął prowadzenie dwie minuty przed końcem"

W czwartej odsłonie w szeregach ZAKSY zobaczyliśmy głównie zmienników, jednak nie miało to negatywnego wpływu na przebieg rywalizacji. Zespół "gospodarzy" potwierdził swoją wyższość również w tie-breaku, wygrywając tę część meczu różnicą trzech "oczek".

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:19, 22:25, 21:25, 25:23, 15:12)

ZAKSA: Kaczmarek, Toniutti, Bieniek, Wiśniewski, Deroo, Śliwka, Zatorski (libero) oraz Stępień, Koppers, Sacharewicz, Jungiewicz, Kalembka, R. Szymura, K. Szymura (libero).

JW: Konarski, Kampa, Kosok, Hain, Lyneel, Fromm, Popiwczak (libero) oraz Sander, Gunia, Bucki, Wolański, Czyrniański, Turski, Rusek (libero).

Źródło artykułu: