Polacy po trzech dniach rywalizacji w Atlas Arenie zanotowali taki sam bilans co Rosjanie. O jedno zwycięstwo zapisały na swoim koncie Francja oraz nieoczekiwanie Argentyna.
Nasz rozgrywający nie był z kolei specjalnie zdziwiony dobrą postawą podopiecznych Julio Velasco. - Argentyńczycy zawsze są niebezpieczni. W Łodzi pokazali się z bardzo dobrej strony. Każdy walczy na maksa, ale z drugiej strony należy pamiętać, że na obecnym etapie sezonu gra wszystkich drużyn faluje. Tak też było podczas meczów w Atlas Arenie - powiedział Grzegorz Łomacz.
W trakcie sześciu spotkań, rozegranych w łódzkiej hali od piątku do niedzieli (24-26 czerwca), bardzo mocno rzucała się w oczy duża liczba błędów serwisowych.
- Obiekt na pewno nie jest z kategorii najłatwiejszych do gry w siatkówkę. Jednakże każdy ma takie same warunki i nie można się w ten sposób usprawiedliwiać - dodał 28-letni rozgrywający.
Kolejny, już ostatni, turniej przed Final Six w Krakowie (13-17 lipca), nasza kadra rozegra za tydzień we francuskim Nancy (1-3 lipca). Jej rywalami będą Francja, Brazylia oraz Belgia. - To dla nas kolejny etap przygotowań, ale jednocześnie obiecujemy walkę na sto procent - spuentował Łomacz.
ZOBACZ WIDEO Pazdan: To był trudniejszy mecz od tego z Niemcami (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)