Vital Heynen: Moje konferencje to nie show

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przed ćwierćfinałowym spotkaniem ME szkoleniowiec reprezentacji Niemiec, Vital Heynen opowiada o tym, co jego podopieczni robili w czasie wolnym i dlaczego to Rosja wygra te mistrzostwa Europy.

Konferencje prasowe z udziałem trenera reprezentacji Niemiec, Vitala Heynena to zawsze niezwykłe wydarzenia. - Czytałem gdzieś że moje konferencje prasowe to show. Ale to absolutnie nie jest tak. Mam ogromny szacunek dla dziennikarzy, dlatego też pragnę, abyście mieli coś ciekawego do napisania. Nie chcę byście wymyślali sztampowe nagłówki, tylko usłyszeli coś innego, wyjątkowego. Być może jestem inny, ale to jest dla mnie bardzo ważne - mówił na konferencji prasowej szkoleniowiec naszych zachodnich sąsiadów.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Jeśli chodzi o opinię trenera na temat ćwierćfinałów, to Heynen mówi jasno. - Mistrzostwa wygra Rosja. Ona jest najlepszą obecnie ekipą i ma zdecydowanie najwięcej atutów, by pokonać resztę zespołów.

Jednakże Belg zastanawia się nad tym, dlaczego to Francja, Niemcy i Belgia wygrywają grupy. - Myślę, że mam trzy odpowiedzi na to pytanie: przede wszystkim to są drużyny, które nie grały w igrzyskach olimpijskich i miały więcej czasu na przygotowania. Może oprócz Niemców - wiecie, moje tezy są robocze. Po drugie o sile tych reprezentacji stanowią 23-latkowie, którzy wygrywali młodzieżowe mistrzostwa Europy te kilka lat temu. No i wreszcie po trzecie, to są ekipy które mają nowych szkoleniowców. Ale to jest tylko faza grupowa, nie sądzę aby ten stan się utrzymał długo - stawia hipotezy Heynen. - Obrona jest niesłychanie istotna, ale taki styl gry jest ważny w fazie grupowej, kiedy się gra trzy mecze pod rząd. Jeśli mamy do czynienia z jednym meczem, to jednak taka taktyka nie jest najskuteczniejsza. Dlatego też życzę Polakom, aby zagrali z Bułgarią jakieś 3 godziny 45 - mówi żartobliwie Heynen.

Jak dzień wolny spędzili Niemcy? - Spaliśmy, poszliśmy na spacer, to co inne drużyny. Nie ma wielkiego wyboru jeśli chce się odpocząć. Chcieliśmy także trenować, ale nie było nam to dane, jako że zgasło światło - śmiał się szkoleniowiec. Na sam koniec trener mówił o szansach występu Jochen Schoeps w ćwierćfinale. - Faktycznie on wygląda coraz lepiej, ale nie wiem jak to dziś wyglądało, bo światło zgasło i nic nie widziałem. Mam nadzieję, że jeszcze jest cały. A decyzję o grze podejmiemy przed meczem - zakończył Heynen.

W Gdańsku notowała Anna Kossabucka

Źródło artykułu: