Mariusz Jurkiewicz: Chyba nie dotrwam do Tokio

PAP/EPA
PAP/EPA

- Jest w nas żal. Chcieliśmy tego medalu jak niczego innego na świecie - mówi po meczu Polska - Niemcy rozgrywający Mariusz Jurkiewicz. On już raczej na podium igrzysk olimpijskich nie stanie. - Nie sądzę, abym dotrwał do Tokio - przyznaje.

Polacy po ćwierćfinałowym zwycięstwie nad Chorwacją (30:27) mieli dwie medalowe szanse. Najpierw ulegli jednak Duńczykom (28:29), a następnie w starciu o brąz lepsi byli Niemcy (25:31).

- Wywalczyliśmy sobie prawo bicia się o medale. Mogliśmy przejść do historii nie tylko polskiej piłki ręcznej, ale i polskiego sportu. Mieliśmy dwie próby. Chcieliśmy tego medalu jak niczego innego na świecie. Niestety, nie udało się - mówi Jurkiewicz.

Doświadczony zawodnik przyznaje, że jednym z największych wyzwań przed niedzielnym meczem było wymazanie wspomnień z piątku, gdy Polakom do medalu igrzysk olimpijskich zabrakło jednej bramki.

- Sobotę poświęciliśmy na przygotowanie mentalne i kiedy poszliśmy na trening widzieliśmy, że jest dobrze, że drużyna stoi na nogach. Wiedzieliśmy, jak wielki cel jest przed nami - zapewnia nasz rozgrywający. - Nie wiem, czego zabrakło. Może zdrowia, może zimnej głowy. W pewnym momencie meczu po prostu stanęliśmy i zaczęliśmy walić głową w mur.

Jurkiewicz ma 34 lata. W Rio prawdopodobnie stracił jedyną w karierze szansę na olimpijski medal. - Nie spodziewam się, że dotrwam do Tokio - mówi. - Mam nadzieję, że będziemy mieli tam mocną i doświadczoną drużynę. Mi osobiście ciężko jest patrzeć w przyszłość dalej niż na najbliższe tygodnie.

Kamil Kołsut z Rio de Janeiro

Zobacz wszystkie korespondencje z Rio de Janeiro -->

ZOBACZ WIDEO Wzruszona Iwona Niedźwiedź: Bardzo współczuję chłopakom (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: