Adam Małysz: Niesamowicie mi szkoda Pawła Fajdka

Expa/Newspix.pl / Tomasz Markowski
Expa/Newspix.pl / Tomasz Markowski

Najwybitniejszy polski skoczek w historii Adam Małysz współczuje Pawłowi Fajdkowi, który był postrzegany jako nadzieja na złoty medal olimpijski, a tymczasem w Rio zawalił eliminacje i nie awansował do konkursu finałowego rzutu młotem.

W środę Paweł Fajdek zawalił eliminacje i nie awansował do konkursu finałowego rzutu młotem w Rio. Polak długo nie mógł się pozbierać - leżał na bieżni i skrywał twarz w dłoniach.

Kilka godzin później na swoim oficjalnym profilu na Facebooku zamieścił filmik, w którym przeprosił kibiców za swój występ.

- Tak samo jak żałuję porażki siatkarzy, szkoda mi niesamowicie Pawła Fajdka. Ale tak to jest gdy się rozdaje medale przed zawodami. A potem pech, gorszy dzień, coś nie zagra i co? Możesz pożegnać się z marzeniami czy celem - skomentował na Facebooku porażkę Fajdka Adam Małysz.

- Widać, jak Fajdek cierpi. Według wielu osób był pewniakiem do złota. Tylko zobaczyliśmy, jak to jest z tą pewnością w sporcie. Jednocześnie wielkie brawa dla szczypiornistów, którzy poradzili sobie z trudnym rywalem! - dodał "Orzeł z Wisły".

ZOBACZ WIDEO Radosław Panas: Bez przyjęcia i zagrywki nie możemy walczyć z najlepszymi (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: