Miłość do książek wyssał z mlekiem matki. Kiedyś chciał zostać pisarzem, choć szybko zrozumiał, że to jednak nie dla niego.
- Im więcej się czyta, tym człowiek realniej podchodzi do swoich możliwości. W pewnym momencie stwierdziłem, że zostanę przy czytaniu - uśmiecha się Tomasz Majewski, dwukrotny mistrz olimpijski, w programie "Życie po życiu". - Najwięcej czytam fantastyki, ale nie zamykam się w jednym gatunku. Są też kryminały. Szczególnie kiedy zacznę jakąś sagę, to na ogół przechodzę do kolejnych części. Polecam islandzkie kryminały, są inne, spokojne, na pewno ciekawsze. W późnej młodości planowałem życie dziennikarza, ale nie dostałem się na studia. Zbyt późno zrozumiałem, że do tej pracy nie są one potrzebne.