Rio 2016. Magda Linette debiutuje w turnieju olimpijskim. Na jej drodze dobra znajoma Agnieszki Radwańskiej

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Magda Linette
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Magda Linette
zdjęcie autora artykułu

W sobotę Magda Linette oficjalnie zostanie 15. reprezentantem Polski, który wystąpi w tenisowym turnieju olimpijskim. W I rundzie gry pojedynczej imprezy w Rio de Janeiro zmierzy się z będącą ostatnio w dobrej formie Rosjanką Anastazją Pawluczenkową.

To jedne z najpiękniejszych dni w życiu Magdy Linette. Jeszcze tydzień temu była w Nanchang, gdzie po raz pierwszy w karierze została najwyżej rozstawiona w turnieju WTA, ale po otrzymaniu informacji o uzyskaniu kwalifikacji olimpijskiej nie wahała się, zapłaciła karę za wycofanie się z zawodów i po długiej podróży dotarła do Rio.

Tenisistka z Poznania przybyła na miejsce bez sztabu trenerskiego, ale na szczęście błyskawicznie dołączył do niej szkoleniowiec, Izo Zunić, któremu zawdzięcza m.in. awans do Top 100 rankingu WTA. Polka ma już na koncie debiut w Wielkim Szlemie, premierowy finał w głównym cyklu (Tokio 2015) i teraz przyszedł czas na pierwszy występ w igrzyskach olimpijskich.

- Na początku pojawił się strach, jak poradzę sobie na tak dużej imprezie, ale ostatecznie wszystko udało się dobrze zorganizować - stwierdziła Linette w rozmowie z TVP Sport. - Przyjechałam tutaj walczyć o każdy punkt, każdy gem. Mam także świadomość, że bardzo szybko mogę się spotkać z kimś wysoko notowanym.

{"id":"","title":""}

Los rzeczywiście nie uśmiechnął się do Linette, ponieważ już w I rundzie jej przeciwniczką będzie Anastazja Pawluczenkowa. Mieszkająca w Moskwie 25-latka także zadebiutuje w igrzyskach olimpijskich. W Rio de Janeiro została rozstawiona z 14. numerem i nie może się już doczekać rywalizacji, bowiem w ostatnich tygodniach pokazywała się z dobrej strony.

- W ostatnich miesiącach wykonałam sporo ciężkiej pracy, dlatego teraz cieszę się, że to wszystko się opłaciło. Z pewnością jestem teraz dużo mocniejsza pod względem mentalnym - stwierdziła Rosjanka po pokonaniu Agnieszki Radwańskiej w III rundzie zeszłotygodniowej imprezy Rogers Cup w Montrealu. Mogła zwieńczyć ten mecz w dwóch setach, ale nie dała rady. W trzeciej partii jednak się nie załamała i zwyciężyła finalnie 6:4, 6:7(4), 6:1.

Ćwierćfinał Wimbledonu oraz Montrealu zawdzięcza trenerowi Dieterowi Kindlmannowi, który zadbał o to, by jego podopieczna była odpowiednio skupiona i umotywowana. Przekonała się o tym Radwańska, do której Linette na pewno uda się po porady, wszak krakowianka doskonale zna Pawluczenkową już od czasów juniorskich. To nie będzie łatwy mecz dla Polki, ale jeśli zaprezentuje tenis taki, jak w pojedynku z Venus Williams w Stanfordzie, to może pokusić się o niespodziankę. W igrzyskach olimpijskich bowiem każdy sportowiec walczy o spełnienie tych najskrytszych marzeń.

Igrzyska olimpijskie, Rio de Janeiro (Brazylia) Olympic Tennis Centre, kort twardy sobota, 6 sierpnia I runda: kort 6, czwarty mecz od godz. 16:00 czasu polskiego

Magda Linette (Polska)bilans: 0-0Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 14)
86ranking19
24wiek25
171/59wzrost (cm)/waga (kg)177/72
praworęczna, oburęczny bekhendgrapraworęczna, oburęczny bekhend
Poznańmiejsce zamieszkaniaMoskwa
Izo ZunićtrenerDieter Kindlmann
sezon 2016
21-22 (6-11)bilans roku (główny cykl)17-16 (17-16)
III runda w Miaminajlepszy wynikćwierćfinał Wimbledonu
2-1tie breaki3-4
35asy72
228 341zarobki ($)825 617
kariera
2009początek2006
64 (2015)najwyżej w rankingu13 (2011)
250-170bilans zawodowy325-210
0/1tytuły/finałowe porażki (główny cykl)2/3
715 706zarobki ($)6 325 101
Źródło artykułu: