Rajd Maroka to ostatnia runda tegorocznego Pucharu Świata Cross-Country. Dla Jakuba Przygońskiego będzie to nie tylko test własnej siły i sprawności, ale też nowych części samochodu. - Przed tym rajdem mieliśmy trzy dni bardzo ważnych testów, bo to było sprawdzanie nowych ustawień samochodu i części, które mamy zainstalowane. To były ważne dni, które pozwoliły nam mieć szybszy i lepszy samochód - mówi kierowca Orlen Team.
W Rajdzie Maroka wystartują też Maciej Giemza i Adam Tomiczek. Zawodnicy Orlen Team podczas pustynnego rajdu będą rywalizować o podium klasyfikacji juniorów. W tym momencie Tomiczek i Giemza znajdują się kolejno na trzecim i czwartym miejscu.
Czytaj także: Charles Leclerc winnym napięcia w Ferrari
- Myślę, że jako zespół mamy realne szanse, żeby wskoczyć na podium w juniorskim Pucharze Świata na tych zawodach. To będzie nasz ostatni trening przed Dakarem, więc na pewno chcę go dobrze wykorzystać - stwierdza Maciej Giemza.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #3: Uratowana kariera. Tomasz Kaczor wicemistrzem świata
Rajd Maroka będzie trudną przeprawą dla motocyklistów ze względu na wysoką temperaturę i długość rajdu. - Mamy do przejechania ponad 2000 km, na a liście startowej jest cała światowa czołówka. Obecnie jestem na trzecim miejscu w klasyfikacji sezonu juniorów, i będziemy walczyć, żeby utrzymać to miejsce. Myślę, że zawody będą bardzo długie i wyczerpujące - dodaje Adam Tomiczek.
Czytaj także: Orlen coraz bliżej Haasa
- Sądzę, że zawody będą bardzo trudne, a odcinki specjalne na pewno będą sięgały powyżej 400 km. Chcemy też dopracować swoje motocykle i ich ustawienia przed tym rajdem, na pewno będzie on bardzo, bardzo wymagający. Już wiemy, że temperatury tam są dużo wyższe niż zwykle - podsumowuje Maciej Giemza.