Benediktas Vanagas zły na sędziów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Na zdjęciu: Sebastian Rozwadowski
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Sebastian Rozwadowski
zdjęcie autora artykułu

- Jestem bardzo zły, że sędziowie puścili przed nami wolniejszych zawodników - powiedział Benediktas Vanagas po drugim etapie Rajdu Dakar.

W tym artykule dowiesz się o:

We wtorek litewsko-polska załoga Benediktas Vanagas i Sebastian Rozwadowski ukończyła zmagania na 18. pozycji. Mogło być dużo lepiej, gdyby nie kontrowersyjna decyzja sędziów.

Choć ekipa Vanagas - Rozwadowski we wtorek na finiszu była z 17. czasem, dzień później startowała z 24. pozycji. To wynik decyzji sędziów, którzy siedem ekip z listy priorytetowej umieścili wyżej w liście startowej.

- Jestem bardzo zły, że sędziowie puścili przed nami wolniejszych zawodników. Mieliśmy dużo niebezpiecznych sytuacji. Prawie 100 km jechaliśmy w kurzu, nie mogliśmy generować swojej prędkości. To był bardzo techniczny odcinek, dużo błota, sporo fesz-feszu - komentuje Vanagas.

Ekipa Vanagas - Rozwadowski jako duet w Rajdzie Dakar startuje po raz drugi. Dla Rozwadowskiego jest to drugi start w rajdzie. Dla Vanagasa to piąty Dakar z rzędu, ma on za sobą cztery finisze. W ubiegłym roku litewsko-polska załoga w klasyfikacji generalnej zajęła 26 pozycję.

ZOBACZ WIDEO Śniadanie na Dakarze: mechanicy - bohaterowie drugiego planu (źródło TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: