Doliczone trzy minuty.

Guus Til mógł dopełnić klęski Juventusu swoim strzałem. Michele Di Gregorio zrobił pajacyka jak Artur Boruc i nie pozwolił na zdobycie bramki po podaniu prostopadłym.

Pora kończyć. Rano dzieci w Eindhoven idą do szkół.

Pogubili się na moment gospodarze po dośrodkowaniu, ale ostatecznie piłka wylądowała w koszyczku Waltera Beniteza.

Dobre podanie i niedobre uderzenie Khephrena Thurama. Piłka na dachu Philips Stadion w Eindhoven.

Bianconeri na obrzeżach pola karnego przeciwnika. Chociaż w tych strojach to bardziej Żółta Łódź Podwodna. I to taka tonąca.

Po zablokowanym strzale Nicolasa Gonzaleza piłka na rzucie rożnym.

Próbuje cokolwiek zdziałać drużyna z Włoch. Wystarczy rzut oka na zdenerwowanego Thiago Mottę, żeby stwierdzić, że na przedłużenie wieczoru o konkurs rzutów karnych nie zanosi się. Gospodarze są zmobilizowani w obronie.

Kwadrans nadziei pozostał gościom.

Doliczone dwie minuty.

Była szansa na gola kontaktowego, ale po dośrodkowaniu Dusan Vlahović trafił w słupek!

PSV sobie gra swobodnie między zawodnikami Juventusu, jakby to był mecz z jakąś Fortuną Sittard czy Spartą Rotterdam. Ostatnia akcja gospodarzy zakończyła się strzałem Ismaela Saibariego w Michele Di Gregorio.

Trudno o jakiś optymizm w Turynie, ale dopóki piłka w grze... nie takie historie widzieliśmy w piłce nożnej.

Z trudem przychodzi poruszanie się po boisku Luukowi de Jongowi po bardzo ostrym ataku Nicolo Savony. Pachniało nawet czerwonym kartonikiem.

Wszedł z ławki rezerwowych Dusan Vlahović, ale co to za wejście? Kompletnie nie widać na razie reprezentanta Serbii.

PSV Eindhoven na połowie przeciwnika i testuje obrońców przeciwnika dośrodkowaniami. Po chwili była z kolei kombinacja zawodników z Eredivisie przerwana przez Michele Di Gregorio.

Obu zespołom nie wystarczyło 180 minut na rozstrzygnięcie rywalizacji. Za karę pograją jeszcze dwa kwadranse w dogrywce.

Już było dobrze, już był spokój, już nie było dogrywek. Ale chyba zaraz będzie. Zresztą niespecjalnie się komuś spieszy do brawurowego atakowania w doliczonych minutach.

Doliczone siedem minut. To w dużej mierze konsekwencja wideo weryfikacji po golu dla Juventusu.

Wszystko było dobre w ataku Noi Langa aż do uderzenia. Kopnął piłkę prosto w nogi Michele Di Gregorio, który interweniował parkanami.

Nadal prą do przodu gospodarze, chcą zdobyć decydującego o awansie gola.

Zupełnie nie poradzili sobie piłkarze Juventusu z 36-letnim Ivanem Perisiciem. Jak to o nich świadczy?

Slavko Vincić powstrzymał gwizdkiem zbierającego się do przeprowadzenia kontrataku Federico Gattiego. Odrobina zamieszania przed wznowieniem spotkania.

Ponownie ożywili się gospodarze na trybunach. Przy aktualnym wyniku, chcąc nie chcąc, zobaczymy jeszcze dogrywkę.

Ponownie muszą gonić gospodarze, Juventus odebrał wigor piłkarzom i kibicom PSV Eindhoven.

Długie rozważania sędziów po strzale do bramki Timothy'ego Weaha.

Zagubili się kompletnie w kwadransie po przerwie goście. Luuk De Jong nieomal zdobył kolejnego gola dla PSV Eindhoven. Bianconeri zostali uratowani interwencją Federico Gattiego. Po chwili było jeszcze płaskie dośrodkowanie Mauro Juniora.

Gospodarze odrobili stratę z Turynu!

Problem ze zdrowiem Nicolasa Gonzaleza.

Przebudzili się gospodarze w szatni i niesieni dopingiem przeprowadzili już dwie niebezpieczne szarże w drugiej połowie. Juventus ma największy problem z upilnowaniem Noi Langa.

Piłkarze powracają z szatni na boisko.

Juventus wykonuje zadanie w Eindhoven.

Czekamy na emocje po przerwie.

Postawa PSV w pierwszej połowie była raczej rozczarowaniem, ponieważ odbiło się od nadspodziewanie dobrze zorganizowanego Juventusu. Gospodarze zeszli na przerwę do szatni bez strzału celnego w statystykach.

Doliczone dwie minuty.

Czy cokolwiek doliczy Slavko Vincić?

Ostatnie ataki w pierwszej połowie meczu.

Goście z Turynu chcieli przekuć korner w prowadzenie. Dośrodkowanie szybowało w kierunku Federico Gattego, któremu nie udało się oddać strzału pod naporem zawodników PSV Eindhoven.

Lloyd Kelly poradził sobie po profesorsku w pojedynku z Noą Langiem. Rehabilitacja za zawalenie gola osiem dni temu?

Randal Kolo Muani nie był daleko od skierowania piłki do bramki po podaniu Teuna Koopmeinersa.

Na razie raczej rozczarowanie w Eindhoven, ponieważ gospodarze niewiele nam to zaproponowali. Inna sprawa, że wystarczy jedna bramka, żeby wszystko zmienić. Przed momentem Michele Di Gregorio sprzątnął piłkę po bardzo ryzykownym odegraniu klatką piersiową Andrei Cambiaso.

Po pół godzinie niezmiennie bezbramkowo w rewanżu.

Także pierwsze uderzenie celne oddali goście z Turynu. Andrea Cambiaso sprawdził nim Waltera Beniteza w 29. minucie.

Przerwa w grze spowodowana urazem Westona McKenniego.

Szansa na zaskoczenie PSV Eindhoven rozegraniem rzutu wolnego po przewinieniu na Francisco Conceicao blisko pola karnego. Głębokie dośrodkowanie poszybowało jednak prosto w rękawice Waltera Beniteza.

Na razie nie było sytuacji podbramkowych niebezpiecznych dla Michele Di Gregorio. Nieźle zorganizowani rozpoczęli ten mecz piłkarze z Turynu.

Pierwsza połowa meczu jest za półmetkiem.

Po przewinieniu Manuela Locatellego piłka została przyznana gospodarzom.

Nieudana próba przebicia się z atakiem PSV Eindhoven na prawej stronie boiska. Operuje tam Ivan Perisić.

W 16. minucie było pierwsze, ciekawie zapowiadające się uderzenie. Szybka akcja Juventusu została przeprowadzona przez prawe skrzydło, skąd dośrodkował Timothy Weah. Blisko bramki Waltera Beniteza przyczaił się Randal Kolo Muani, jednak strzelił on za wysoko.

Noa Lang miał pretensje do Slavko Vincicia za przyznanie wrzutu z autu gościom. Ostatecznie musiał jednak grzecznie oddać piłkę Timothy'emu Weahowi.

Wcześnie zmiana w obronie Juventusu spowodowana urazem Renato Veigi.

W jedenastce Juventusu grają między innymi bohaterowie niedawnych derbów Włoch - Randal Kolo Muani i Francisco Conceicao. W drugiej linii pokazują się Teun Koopmeiners czy Weston McKennie. W PSV Eindhoven wyszedł między innymi Ivan Perisić, który przez lata grał na włoskich boiskach. W ofensywnym trio Chorwat towarzyszy Luukowi De Jongowi oraz Noi Langowi.

Próba przyspieszenia rozegrania PSV Eindhoven podaniem crossowym. Połapali się w tym podopieczni Thiago Motty, a sami odpowiedzieli szybkim wypadem Francisco Conceicao.

Po interwencji Manuela Locatellego, gospodarze mieli pierwszą możliwość zaskoczenia z rzutu rożnego Michele Di Gregorio. Poradzili sobie goście, którzy nie wyobrażają sobie wcześnie stracić gola.

Drużyna z Eindhoven w czerwono-czarnych koszulkach, czarnych spodenkach i białych getrach. Z kolei Juventus na żółto.

Na trybunach między innymi Giorgio Chiellini.

Hymn Ligi Mistrzów za piłkarzami i kibicami.

Przygotowania do meczu.

Trwa rozgrzewka na Philips Stadion w Eindhoven.

Podstawowy skład Juventusu.

Jedenastka zespołu z Eindhoven.

Sędzia: Slavko Vincić (Słowenia)

W Eindhoven dojdzie do rewanżu o awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. PSV może być kolejnym klubem z Beneluksu, który w rundzie play-off wyeliminuje pucharowicza z Serie A. Do odrobienia ma stratę jednego gola poniesioną w Turynie. Konfrontacja na stadionie Juventusu zakończyła się wynikiem 2:1 dla gospodarzy.