Jakub Przygoński: Musimy dogonić, wyprzedzić i uciec

Materiały prasowe / Red Bull
Materiały prasowe / Red Bull

Kolejny bardzo dobrze przejechany odcinek ma za sobą Jakub Przygoński. Poprawił czwartkowy wynik, czyli dwunaste miejsce etapowe - w piątek był jedenasty, co pozwoliło mu wskoczyć na szesnaste miejsce w generalce.

W tym artykule dowiesz się o:

- Za nami odcinek w stylu WRC, jazda po szutrze i na pewno z tysiąc zakrętów. Trasa bardzo wąska, kamienista, pokrywała się częściowo z trasą WRC Argentyny. I tak prawie 500 km, co było bardzo ciężkie dla organizmu. Goniliśmy dziś Robby'ego Gordona, który jechał przed nami. Cały czas byliśmy w jego kurzu, więc chcieliśmy go wyprzedzić, ale się nie udało - powiedział Jakub Przygoński.

- Jedziemy w grupie samych mistrzów kierownicy i jesteśmy w stanie z nimi na równi rywalizować, trzymamy dobre tempo. Bardzo się z tego cieszę, zwłaszcza, że to mój debiut na Dakarze za kierownicą samochodu - dodał zawodnik Orlen Team.

Nad siedemnastym Markiem Corbettem Polak ma bezpieczną przewagę godziny i 24 minut. Z kolei do piętnastego Miroslava Zapletala, który jedzie z młodym Maciejem Martonem, załoga Orlen Team traci tylko cztery minuty. Jakub Przygoński zapowiada walkę z czesko-polską załoga na ostatnim etapie.

- Na ostatnim etapie startujemy w kolejności zgodnej z klasyfikacją generalną, więc Zapletal startuje przed nami. Musimy go dogonić, wyprzedzić i uciec. Zobaczymy, czy się uda - zakończył.

Źródło artykułu: