Fan ponosi odpowiedzialność za tragedię na Dakarze? "Skaczą tuż przed samochodami"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: trasa Rajdu Dakar
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: trasa Rajdu Dakar

Na dziewiątym etapie Rajdu Dakar doszło do śmiertelnego potrącenia kibica. Obywatel Włoch zginął pod kołami ciężarówki kierowanej przez Alesa Lopraisa. Inni uczestnicy Dakaru zwracają uwagę na fakt, że fani sami ryzykują życie na trasie.

Ales Loprais prowadził w klasyfikacji ciężarówek w Rajdzie Dakar, ale wycofał się z dalszej rywalizacji po dziewiątym etapie. Na wtorkowym odcinku specjalnym Czech śmiertelnie potrącił 69-letniego kibica z Włoch. Loprais nie był świadomy tragedii, bo z pokładu swojej Tatry nie widział mężczyzny. O zgonie fana dowiedział się dopiero wieczorem,

Czeski kierowca złożył kondolencje rodzinie zmarłego Włocha, ale też zwrócił uwagę na to, że mężczyzna sporo ryzykował, bo "próbował zrobić zdjęcie naszej ciężarówki lecącej nad wydmą". - Nikt z naszej załogi nie miał świadomości, że kogoś potrąciliśmy. Mamy zainstalowane zewnętrzne i wewnętrzne kamery, które to potwierdzają - dodał Loprais.

Po stronie rodaka stanął Jaroslav Vatr, który podkreślił, że coraz częściej kibice zachowują się w sposób niewłaściwy na trasie Dakaru. - Bardzo mi przykro, że ten człowiek zginął, ale to było nieodpowiedzialne zachowanie. Widzę takie obrazki codziennie. Ludzie skaczą przed samochodami, chowają się za wydmami. Stoją na wydmach i nawet nie zdają sobie sprawy, że my czasem możemy nie zapanować nad pojazdem w piasku - powiedział Vatr w rozmowie z idnes.cz.

ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą

- Gdy kręcę kierownicą, to w tak trudnym terenie ciężarówka reaguje dopiero po przejechaniu pięciu metrów. Jeśli chcę ominąć jakiś punkt, to muszę mieć jasny komunikat od pilota, że nikogo w tym miejscu nie ma - dodał Vatr.

Loprais przekazał w komunikacie prasowym swojego zespołu, że wydarzenia z wtorku będą go prześladować do końca życia. "Zdruzgotany nieszczęśliwym incydentem, czeski kierowca natychmiast wsparł lokalne władze w ich śledztwie. Dlatego nie mógł kontynuować udziału w rajdzie. Organizatorzy Dakaru dołączają się do kondolencji dla rodzin i przyjaciół zmarłego kibica, Livio Sassinottiego" - przekazali z kolei organizatorzy Rajdu Dakar.

Rajd Dakar jest rozgrywany od 1979 roku. Jak dotąd impreza kosztowała życie 69 osób, w tym 27 zawodników. W tym gronie znajduje się m.in. polski motocyklista Michał Hernik. Zginął on w roku 2015, gdy najtrudniejszy rajd terenowy świata rozgrywany był w Ameryce Południowej

Czytaj także:
Gdzie trafi Robert Kubica? Ubywa wolnych miejsc
Zmowa przeciwko nowym zespołom w F1. Zakulisowe gierki

Komentarze (0)