Trzeci etap Rajdu Dakar został przerwany przez kiepskie warunki pogodowe, przez co do akcji musieli wkroczyć sędziowie. Dlatego też wyniki wtorkowej rywalizacji pozostają ciągle nieoficjalne - uczestnikom Dakaru zaliczone zostały czasy osiągnięte na 378. kilometrze. Był to ostatni punkt kontrolny przed obfitymi opadami deszczu, znacznie ograniczającymi widoczność.
W tym momencie najlepszym wynikiem w kategorii quadów mógł pochwalić się Alexandre Giroud. Francuz uniknął poważniejszych błędów i udowodnił, że nieprzypadkowo jest głównym kandydatem do zwycięstwa w Dakarze 2023. Mniej szczęścia miał jego najgroźniejszy rywal - Manuel Andujar.
O ile w niedzielę i poniedziałek Argentyńczyk toczył zażartą walkę z Giroud, momentami wręcz do ostatnich kilometrów, o tyle we wtorek Andujar zanotował problemy ze swoim quadem i stracił ponad 30 minut do Francuza.
Również Kamil Wiśniewski oddala się od wymarzonego podium Dakaru. Według nieoficjalnych wyników trzeciego etapu, reprezentant Orlen Team sklasyfikowany został na siódmym miejscu. Natomiast w "generalce" Wiśniewski spadł na ósmą lokatę.
- Ten odcinek był o 180 stopni inny od poniedziałkowego. Otwarte przestrzenie, długie proste z nogą na pełnym gazie. Potem przyszła ulewa i przerwano rywalizację. Myślę, że to dobra decyzja - podsumował trzeci etap zawodnik Orlen Teamu.
Czytaj także:
Zostawił żonę i troje dzieci. Nie żyje Ken Block
Polak liderem Rajdu Dakar. Drugi etap wywrócił stawkę do góry nogami
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu